Nauka nowego języka obcego to jedno z najczęstszych postanowień noworocznych. Jeśli mieszkasz w kraju, w którym angielski nie jest językiem ojczystym, zapewne wiele razy słyszałeś/aś, że „trzeba uczyć się języków, bo to jest przyszłość”. Ale jak, u licha, powinniśmy to zrobić, skoro doświadczenia szkolne są często naprawdę złe (moje z pewnością były)? Moje doświadczenie dotyczyło dużej ilości gramatyki, braku komunikacji (ponieważ podręcznik był tak skonstruowany), a kiedy nadszedł czas na rozmowy, rok szkolny się skończył. I zaczęliśmy od nowa całą część gramatyczną, bo nowa klasa, nowy podręcznik.
Brzmi znajomo?
W takim systemie straciliśmy całą zabawę, fun i ciekawość poznawania nowego języka, zanim to wszystko na dobre się zaczęło. Kiedy coś jest bolesne lub jesteśmy zmuszeni się tego nauczyć, jest całkiem prawdopodobne, że nie przylgnie to do nas. Że nasz mózg uzna to za karę i tak naprawdę nie będzie się angażował, chociaż potencjalnie na poziomie racjonalnym możemy wiedzieć, że to coś potencjalnie dla nas dobrego.
Jak zatem odczarować to nastawienie do nauki nowego języka obcego? Jako Polka, który przez całe moje młodzieńcze i dorosłe życie uczyłam się głównie języka angielskiego, a obecnie uczę się francuskiego, chcę podzielić się z wami 5 rzeczami, które cały czas pomagają mi utrzymać tempo nauki. Nie ważne co się stanie, trzymam się objętego kursu i regularnie inwestuję w ten obszar.
1. Małe rzeczy to wielkie rzeczy – rób je dalej
Wszyscy kochamy szybkie rezultaty. Nasz mózg dostaje zastrzyk dopaminy, przez żyły przepływa fala endorfin i jest to jedno z najlepszych uczuć w historii świata. Przyzwyczailiśmy się do tego, że prawie wszystko jest na wyciągnięcie ręki, korzystając z Internetu jako części tego, kim jesteśmy jako istoty ludzkie. Ze względu na taką dostępność denerwujemy się, gdy musimy na coś poczekać – nawet jeśli ma to być tylko kilka minut.
Co zatem możemy powiedzieć o nauce języka, która wymaga określonej liczby cennych godzin kontaktu z językiem, aby osiągnąć każdy poziom? To może wyglądać jak koszmar. Może także bezwarunkowo używać wymówki „nie mam czasu”. Jest jednak sposób, aby odczarować przekonanie, które mamy na ten temat w głowach.
Kluczem do nauczenia się jakiejkolwiek umiejętności lub nawyku jest konsekwencja. Podobnie jest, gdy myślimy o pójściu na siłownię: po jednorazowym pójściu na siłownię nie będziemy szczupli, zwinni ani muskularni. Musimy to robić przynajmniej 3-4 razy w tygodniu, u niektórych osób jest to codzienna dawka sportu. Nawet jeśli będzie to zaledwie 5 pompek po porannym umyciu zębów, jest to mała cegiełka, którą dokładamy do budowanej przez nas ściany.
Dokładnie ten sam scenariusz ma zastosowanie, jeśli chodzi o naukę języka. Rób to codziennie, nawet jeśli ma to być tylko 5 minut. Przeczytaj krótki artykuł, skorzystaj z Duolingo, naucz się słownictwa w aplikacji. Każde 5 minut łączy się z czasem, jaki poświęcasz na naukę w każdym tygodniu lub miesiącu, a złożony efekt zaczyna działać.
5 minut dziennie to 2,5 godziny miesięcznie.
2,5 godziny miesięcznie to 30 godzin rocznie.
A zobacz, co się stanie, jeśli zainwestujesz w to 20 minut dziennie (to połowa przeciętnego odcinka serialu na Netfliksie).
20 minut dziennie to 10 godzin miesięcznie.
10 godzin miesięcznie to 120 godzin rocznie.
Bazując na artykule, który podlinkowałem 2 akapity wcześniej, prawie wystarczy to opanowanie nowego języka obcego na poziomie A2. Jak to brzmi? Lepiej to niż ominięcie połowy odcinka dziennie?
2. Spraw, żeby było to łatwe do zrobienia
W większości przypadków nauka nowego języka nie opiera się na motywacji. Chodzi o umiejętności – najczęściej rezygnujemy, bo coś jest trudne, nie wiemy jak to zrobić lub denerwujemy się, że nie uczymy się tak szybko, jak byśmy sobie tego życzyli.
A jeśli jest trudno, rezygnujemy. Naturalna rzecz.
Aby temu zaradzić (a tej strategii możesz używać nie tylko do nauki języka, ale w zasadzie do wszystkiego, co chcesz zrobić, na przykład budowania każdego nowego nawyku), musimy to ułatwić. Kiedy coś jest łatwe, nie potrzebujemy wiele wysiłku, aby to zrobić. A kiedy nie wymaga to prawie żadnego wysiłku, po prostu to robimy, nawet o tym nie myśląc. To tak, jak z najłatwiejszymi zadaniami, które mamy na liście do zrobienia – większość z nas zaczyna od najłatwiejszych, nawet jeśli nie wnoszą one dużej wartości. Przekonuje nasz mózg, że jesteśmy zajęci i wartościowi.
Zacznij od łatwego poziomu w Duolingo. Ucz się 10 nowych słów dziennie w wybranej aplikacji ze słówkami. Weź jedną stronę książki lub artykułu w języku, którego chcesz się nauczyć, i podkreśl wszystkie słowa, które już znasz lub wydają się znajome. Umieść je w aplikacji i zacznij od tego. Wykonaj jedno ćwiczenie z podręcznika i zrób je do razu. Nawet jeśli możesz zrobić więcej, zacznij od jednego i wróć do miejsca, w którym skończyłaś/eś, następnego dnia.
Z czasem to będzie dla ciebie za mało i będziesz robić więcej, ale na początek – nie naciskaj, dopóki nie poczujesz się w 100% komfortowo w tym, co robisz w tej chwili. Następnie przyciśnij trochę mocniej, wykonaj trudniejszy i niewygodny krok – ale tylko wtedy, gdy już będziesz mistrzem poprzedniego. To zapewni ci spokój i bezpieczeństwo – dwie rzeczy, które mają największy wpływ na nasz mózg. Jeśli chcemy utrzymać się na właściwej drodze, nasz mózg nie może być cały czas w niebezpieczeństwie, ponieważ będzie działał w trybie walcz albo uciekaj. Dbaj o swój mózg, a on zadba o ciebie.
3. Próbuj różnych rzeczy, nie kieruj się ślepo czymś, co ci nie odpowiada
W szkole językowej wszyscy uczą się w grupie? To musi być to. Obie moje najlepsze przyjaciółki powiedziały mi, że mają indywidualnego korepetytora czy native speakera? Tak, w takim razie u mnie też powinno to zadziałać. Wszyscy, których znam, używają aplikacji X lub Y, więc to musi działać.
Prawda czy fałsz?
To nieprawda, ponieważ każdy z nas uczy się inaczej, ma pewne potrzeby lub warunki, których wymaga, żeby w sukcesem przechodzić przez proces uczenia się. Korzystając z mojej historii: kilka razy poniosłam porażkę, uczęszczając na kursy stacjonarne. W szkole średniej, na uniwersytecie i w szkole językowej również.
Po prostu nie mogę nauczyć się języka w procesie grupowym. Czasami się nudzę. Czasami coś jest dla mnie zbyt trudne do zrozumienia na pierwszy rzut oka i potrzebuję więcej szczegółów, żeby dobrze to zrozumieć. Na kursie grupowym nie ma miejsca na tego typu pytania. Jestem wzrokowcem, a nie słuchowcem – uczenie się ze słuchu mnie dobija. Zatem samo rozmawianie nie będzie działać na mój mózg. Typu, nigdy w życiu.
Ale jest wiele osób, które lubią uczyć się w ten sposób. Potrzebują przepływu w grupie, mogą poznawać nowych ludzi, dzielić się doświadczeniami, rozmawiać z innymi. I to jest całkowicie w porządku.
Z drugiej strony mam wspaniałą nauczycielkę francuskiego (https://www.facebook.com/lapostrophe.fle), mamy zajęcia 1:1 raz w tygodniu. W międzyczasie mam ćwiczenia do zrobienia, moim obowiązkiem jest zorganizowanie wszystkiego w ciągu tygodnia, w którym zajmę się wszystkim, co chcę. I ten system się u mnie sprawdza. Taki wybór też jest w porządku.
Ale jest wiele osób, które odkładają pracę domową, odwołują lekcje w ostatniej chwili przed nią, pod pretekstem „nie mam czasu na odrobienie pracy domowej”. Nawet jeśli będą musieli zapłacić za lekcję, która się nie odbyła, i tak to zrobią. Oczywiście pytanie brzmi: dlaczego tak naprawdę nie znaleźli czasu, aby spędzić go na 5 lub 10-minutowych ćwiczeniach? Ponieważ wiemy, że to tylko wymówka, a nie prawdziwa.
Dobrze jest wypróbować różne rozwiązania i sprawdzić, co działa na ciebie, a co nie. Nie ma wstydu opuścić jedną aplikację i wypróbować inną. W dzisiejszych czasach liczba możliwości i narzędzi edukacyjnych jest nieskończona. Nie trzymaj się czegoś tylko dlatego, że działa to na kogoś innego.
4. Znajdź prawdziwą osobę w procesie uczenia się
Technologia jest po to, żebyśmy mogli tworzyć rzeczy, które nie były możliwe 10 czy 20 lat temu. To niesamowite, co możemy zrobić, aby się rozwijać, utrzymywać kontakt z ludźmi z całego świata czy mieć nieograniczony dostęp do wszelkiego rodzaju źródeł wiedzy.
Jeszcze raz – to moje doświadczenie; technologia, podręczniki, książki, artykuły, filmy itp. są świetne do pewnego momentu. Aby nie popaść w frustrację, zrozumieć konstrukcje, zasady i mieć kogoś, kto poprawi naszą wymowę, potrzebujemy mieć po drugiej stronie prawdziwą osobę.
W zależności od celów uczenia się może to być regularna rzecz lub coś, co robisz od czasu do czasu. Może się to przydać na przykład wtedy, gdy czegoś nie rozumiesz lub kiedy chcesz z kimś porozmawiać w dialogu, nie tylko przez aplikację lub tylko ze sobą. Nieważne, co chcesz zrobić z językiem: zamówić jedzenie w podróży, przeprowadzić się do innego kraju, mieć pracę wymagającą umiejętności biegłego posługiwania się nim czy po prostu chcesz przeczytać/oglądać/słuchać rzeczy w oryginalnej wersji, zawsze będziesz potrzebować stawić czoła sytuacji kontaktu z prawdziwą osobą. Powiedziałabym więc, że lepiej zacząć, gdy nie jest to aż tak ryzykowne. Tak, będzie to niewygodne, ale za każdym razem, kiedy użyjesz tego języka, będzie lepiej.
5. Niech będzie zabawnie i interesująco
Dlaczego ludzie przestają coś robić?
Jednym z najczęstszych (i prawdziwych) powodów jest to, że to, czego chcą się nauczyć lub nawyk, który chcą zbudować, stało się smutnym obowiązkiem. Nie coś ciekawego, inspirującego (dla siebie lub innych), zabawnego, twórczego, zmieniającego świat (swój lub innych) lub stymulującego. To powtarzalne zadanie, które można wykonać nawet bez użycia mózgu, tylko dlatego, że MUSZĘ.
Muszę, bo co?
POTRZEBUJESZ lub CHCESZ to lepsza forma tego zdania. Niektórzy ludzie mogą powiedzieć, że to tylko semantyka, ale to, jak nazywasz swoje myśli, wpływa na to, jak właściwie myślisz. Może chcesz dowiedzieć się czegoś ważnego dla siebie i dobrze się przy tym bawić? Dobrze jest miło spędzić czas, zamiast zadręczać się tym, że „duża zmiana musi być wyczerpująca, bolesna albo trzeba dla niej wiele poświęcić”. To nieprawda.
Niech będzie zabawnie i interesująco. Oglądaj filmy w YouTube o tym, co lubisz robić w wolnym czasie, np. grach wideo, bieganiu, makijażu lub szybkiej jeździe samochodem. Słuchaj radia, które jest połączone z twoim ulubionym rodzajem muzyki (przy okazji, tutaj jest świetna aplikacja ze stacjami radiowymi z całego świata – używam jej codziennie). Oglądaj śmieszne rzeczy w języku, którego się uczysz, z wybranymi napisami, jeśli są dostępne. Przeczytaj coś, co cię interesuje, internet jest pełen źródeł, z których możesz korzystać za darmo.
Podejmij decyzję dotyczącą swojego powodu – stwórz powód, który stanie za twoją nauką. Następnie zdecyduj, w jaki sposób chcesz się uczyć, wybierz to, co najbardziej ci odpowiada. I tak trzymaj – to jedna z najważniejszych rzeczy, których nauczyłem się przez lata edukacji. Spójność jest kluczem.