Żyjemy w czasach, w których mamy nieskończony dostęp do niemal wszystkiego za pomocą jednego prostego kliknięcia. Oczywiście zależy to od tego, w jakim kraju aktualnie mieszkasz, ile masz pieniędzy oraz jak stabilne jest twoje łącze internetowe. I pomimo tej nieskończonej dostępności, zasobów, wiedzy i narzędzi statystycznie odnotowujemy jeden z najwyższych wskaźników depresji, lęku i samotności w historii świata. Dlaczego tak się dzieje? Czy życie nie powinno być prostsze?
Bo to za dużo. Nasze życie jest zbyt skomplikowane. Mamy zbyt wiele ról do odegrania, zbyt wiele zadań na naszych listach zadań (zawodowych i osobistych) do wykonania. Musimy być perfekcyjni w każdej dziedzinie naszego życia. Chcemy mieć wszystko, więc pracujemy 60 godzin tygodniowo, a potem jesteśmy tak zmęczeni, że nie mamy siły wstać z łóżka w sobotę rano i spędzić wartościowo i świadomie czas z rodziną, przyjaciółmi lub w samotności. Mamy zbyt wiele opcji do wyboru i jesteśmy zmęczeni ciągłym podejmowaniem decyzji. To wszystko brzmi dość męcząco. Co więc możemy z tym zrobić?
Możemy to uprościć. Uprościć nasze życie i zminimalizować jego złożoność do tego stopnia, żebyśmy mogli skupić się na tym, co naprawdę ważne. Jak to zrobić? Odkryjmy to razem dzisiaj.
Dlaczego komplikujemy proste rzeczy?
Dlaczego komplikujemy proste rzeczy? Łatwiej jest dołożyć niż odjąć, komplikować niż upraszczać. Każdego dnia mamy tak wiele informacji do przetworzenia w naszych mózgach, niezliczone zadania, decyzje do podjęcia, projekty do ukończenia. To niekończąca się historia. Komplikujemy rzeczy, ponieważ boimy się prostoty. Boimy się, że proste będzie gorsze, mniej znaczące, a przez to „słabsze” czy mniej wartościowe. Mówimy, że jesteśmy tak zajęci, że robimy coraz więcej i więcej, aby nie musieć konfrontować się z naszymi prawdziwymi myślami, emocjami, potrzebami. Aby nie musieć odpowiadać na trudne pytania.
Jest to widoczne, kiedy myślimy o bardzo zarobionych ludziach w pracy (mówią, że są cały czas zajęci, bez względu na to, czy to prawda, czy nie). Cały czas są na spotkaniach. Pełne kalendarze, tydzień po tygodniu. Mega zajęci ludzie. Ale kiedy zadajemy im pytanie: „ok, jesteś zajęty/a, ale jaką wartość właściwie dajesz innym na koniec dnia?”, to tak naprawdę często okazuje się, że ci ludzie nie wnoszą żadnej wartości. Nie tworzą niczego, żadnego produktu, innowacji, usługi, procesu. Są po prostu zajęci. A prawda jest taka, że „zapracowanie” nie jest wartością ani cechą, to tylko maska. Wszytko po to, żeby czuć się chronionym, ważnym, potrzebnym.
Drugi przykład może pochodzić z domu. Powiedzmy, że jestem samotną matką. Chcę być świetną mamą, pracownikiem, przyjaciółką, córką, włączam się w organizację pikników szkolnych, remont domu. I po co sobie to robię, skoro to robota dla co najmniej 5 osób? Ponieważ nie chcę myśleć o moich prawdziwych emocjach. Że jestem samotna. Wyczerpana. Że chcę tylko jeden dzień sam na sam ze sobą, w ciszy, z książką i filiżanką kawy. Ale w zamian po prostu chcę udowodnić innym, że mogę wszystko. Udowodnić co? Komu? I po co?
To właśnie robimy jako ludzie – komplikujemy proste rzeczy, aby nie skonfrontować się z rzeczywistością, ponieważ jest to przerażające, może być bolesne, czasem trudne. Często komplikujemy sprawy, bo nie mamy jakichś kompetencji czy umiejętności, by poradzić sobie z istotą rzeczywistego problemu. A nasze ego nie pozwala nam tego głośno powiedzieć, bo TAK NIEPROFESJONALNE jest przyznanie się, że czegoś nie wiemy. ŻE MUSIMY BYĆ SILNI. W ten sposób zaczynamy biegać w kółko, jak chomiki w kołowrotku, bez szans na to, żeby zatrzymać to koło obłędu.
Jak to zmienić?
Jakie elementy naszego życia mogą znów być proste?
Aby zacząć upraszczać swoje życie, potrzebujemy wybrać, co tak naprawdę chcemy zmienić i DLACZEGO. Jaką wartość to przyniesie? Co wybrać, żeby było jak najlepiej? Powiedziałbym, że każdy element naszego życia może być znowu prosty, ale dla niektórych z was może to być przesada. Zróbmy zatem listę przykładów.
- Relacje. Rozpoczęcie od tego może być trudne, ale relacje to najbardziej złożona rzecz, której doświadczamy każdego dnia. To, że coś jest złożone nie oznacza, że powinno być nadmiernie skomplikowane lub trudne. Co możemy zrobić, aby to uprościć? Przejrzystość i jasność komunikacji. Mów, co naprawdę masz na myśli, nie oczekuj, że druga osoba DOMYŚLI SIĘ, czego naprawdę potrzebujesz lub masz na myśli. Różnimy się w zależności od kultury i typu osobowości, niektórzy z nas są bardziej bezpośredni, niektórzy mniej, ale wszyscy możemy skorzystać z większej przejrzystości w komunikowaniu się z innymi. Wyznacz jasne granice, chroń się, jeśli nie chcesz czegoś robić. Zawsze rób to z dobrą intencją, nie krzywdź innych ludzi. Pomyśl o rozwiązaniu, a nie o problemie, myśl o tym, na co masz wpływ, zamiast o tym, gdzie go nie masz. Nie graj w gry, nie szukaj winnych. Weź odpowiedzialność za swoją sytuację, określ, czego potrzebujesz i kontraktuj się z innymi, żeby zadbać o siebie i innych.
- Zadania w pracy. „Nie mam na nic czasu, moja lista zadań to niekończąca się historia. Zawsze kończę dzień z czymś do zrobienia i to jest do bani, czuję się beznadziejnie”. Brzmi znajomo? Dzieje się tak dlatego, że robimy coraz więcej, ale zachowujemy się tak, jak na samym początku, kiedy mieliśmy tylko kilka zadań do wykonania. Potrzebujemy lepszej struktury, aby pozbyć się poczucia, że zawsze mamy coś więcej do zrobienia i czujemy się z tego powodu winni. Zrób listę rzeczy, które chcesz dzisiaj omówić. 1-2 duże, 3-4 mniejsze. Nie więcej – jeśli dodasz więcej, nie będziesz miał(a) żadnych priorytetów. Zacznij od dużych kawałków, po prostu miej to z głowy (jak powiedział Brian Tracy w swojej słynnej książce), nie zaczynaj od małych, mniej znaczących. Powtarzaj to codziennie i zobaczysz, jak prokrastynowane (często przez miesiące) zadania dochodzą do realizacji.
- Harmonogram dnia. Jest to związane z poprzednim obszarem, bo chodzi tu o strukturę. Kiedy mamy strukturę, czujemy się bezpieczniej. Kiedy czujemy się bezpiecznie, jesteśmy bardziej wydajni i skuteczni – robimy właściwe rzeczy i robimy rzeczy dobrze jakościowo. Stwórz strukturę swojego dnia, która będzie powtarzalna i dzięki temu nie będziesz tracić czasu na niepotrzebne rzeczy. Takie jak to, w co się ubrać czy co zjeść na śniadanie. Pamiętaj, że każdy z nas ma skończoną liczbę optymalnych decyzji, które może podjąć każdego dnia. Po co marnować je na coś tak bezsensownego jak wybór ubrań? Wstawaj codziennie mniej więcej o tej samej godzinie. Miej poranne rytuały. Zjedz podobne śniadanie. Wypracuj wieczorną rutynę. Te rzeczy mogą być naprawdę małe, ale dają ci strukturę, dzięki której możesz skupić się na tym, co naprawdę ważne.
- Cele życiowe (osobiste lub zawodowe). Wielu z nas ma wielkie cele. Mega ambitne cele. I to jest w porządku – powinniśmy mierzyć wysoko, aby wygrywać adekwatnie dużo. Ale jeśli cele są za duże i nie wiemy od czego zacząć, bardzo często szybko rezygnujemy. Po prostu mówimy: „niee, to była tylko kwestia chwili, nie mam możliwości/czasu/pieniędzy, żeby to zrobić”. Dlatego musimy dzielić większe cele na mniejsze. Zacząć od małych kroków, rabialnych rzeczy. Nie oznacza to, że nie musimy „rozciągać się” w tym procesie, uczyć się, robić rzeczy inaczej. Oznacza to po prostu, że potrzebujemy mniejszych kawałków, które skreślamy z listy, żeby czuć się zmotywowanym i utrzymać wysoki poziom energii, który pozwoli nam osiągać kolejne sukcesy. Zapisz te rzeczy, które chciał(a)byś osiągnąć. Następnie sporządź listę kamieni milowych, które chcesz odhaczyć po drodze. Następnie zrób plan na kolejny miesiąc. Potem poukładaj tematy na najbliższy tydzień. Upraszczając, będziesz robić rzeczy skutecznie, a nie tylko o nich mówić.
- Procesy decyzyjne. Jak wspomniałam wcześniej, mamy ograniczoną zdolność podejmowania dobrych, optymalnych decyzji dziennie. Dlatego potrzebujemy podejmować dobre decyzje i zmniejszać zmęczenie decyzyjne. Zmęczenie rośnie, gdy mamy więcej opcji do wyboru. Więc to, co możesz zrobić, to wybrać mniej, aby zrobić to szybciej; być mniej rozczarowanym wynikiem i nie utknąć w paraliżu wyboru. Chcesz pojechać na wakacje? Stwórz listę 3 miejsc, do których chcesz pojechać i wybierz tylko z tej listy. Nie wiesz, w co się ubrać? Przygotuj 3 opcje poprzedniego wieczoru i zdecyduj tylko między nimi rano. Nie wiesz co zjeść na obiad? Zorganizuj swoją lodówkę w 3 kategorie produktów, z których będziesz mieć ograniczony wybór rzeczy do przygotowania posiłku. Uprość to, co możesz, wytnij niepotrzebne opcje. One są głównie po to, abyśmy kupowali więcej, podczas gdy potrzebujemy mniej.
- Dieta. Zdrowe odżywianie nie jest trudne. Kiedy ludzie chcą schudnąć, przechodzą na dietę i rzucają ją po kilku tygodniach, bo to zbyt skomplikowane. Składniki są w kilku różnych sklepach, do niektórych trzeba stać każdego ranka w kolejce, niektóre są naprawdę drogie. Więc to po prostu zbyt duży wysiłek, jesteśmy przytłoczeni i rezygnujemy. Dobre odżywianie polega na prostocie produktów (wykluczenie produktów przetworzonych), korzystaniu z produktów sezonowych (np. owoce i warzywa), spożywaniu elementów z każdej rodziny (dobre tłuszcze, białka, węglowodany). Nie musisz codziennie gotować przez 3 godziny, aby zrobić pyszny posiłek. Możesz, jeśli chcesz, ale nie jest to konieczne i może być naprawdę męczące. Przygotuj obiad na 3 dni. Codziennie rób podobne śniadanie. Kogo to obchodzi? Jeśli jest smaczne, proste i daje energię na dobry początek dnia, to najlepszy wybór, jaki możesz zrobić dla swojego organizmu.
I wiele, wiele więcej. Możesz użyć własnych przykładów, które uważasz za adekwatne w twoim kontekście, indywidualnej sytuacji, w której się teraz znajdujesz. Upraszczaj rzeczy, aby poprawić swoje życie – nigdy, żeby zadowalać kogoś innego.
Jak tworzyć prostotę, nie tracąc na wartości?
Jak widać powyżej, prostota nie jest opowieścią o utracie wartości w życiu. Chodzi o to, by tworzyć inną wartość, skupiać energię na właściwych rzeczach, zamiast robić wszystko i wypalać się ciągłym pragnieniem posiadania więcej. Chodzi o wybór właściwych rzeczy, które dadzą nam najlepszy możliwy wynik. Chodzi o to, by być mądrzejszym w kwestii naszego czasu, ponieważ nie jest on nieskończony.
Jeśli boisz się utraty wartości, gdy upraszczasz swoje życie, zastanów się czy ten strach jest prawdziwy. Czy to twój strach, czy to tylko oczekiwania społeczne lub przekonania, które ktoś wbił nam do głowy lata temu? Przekonanie: „Muszę być zajęty, aby być wartościowym” jest silne. Ale to nie jest prawda. Zajętość często jest tylko pretekstem do robienia bezsensownych rzeczy, zamiast robić to, co naprawdę ważne. Rób to, co ważne, wybieraj to świadomie, nie pozwól, by życie ci się przytrafiało. Kieruj nim tak, jak chcesz, żeby wyglądało.
Najważniejsza rzecz z tego artykułu
Nieskończone możliwości, nieskończone wybory. Czy nie tego wszyscy zawsze pragnęliśmy? A w rzeczywistości wydaje się, że to tylko utrudnia, zamiast ułatwiać. Aby zatrzymać to błędne koło, potrzebujemy podejmować lepsze decyzje. O tym, w co inwestujemy czas, jak organizujemy nasz dzień, co jemy, jak budujemy relacje. Potrzebujemy dobrze spędzać czas, robiąc to, co nam służy, a nie to, co nam szkodzi. Jeśli myślisz, że to trudne, wyobraź sobie siebie na spokojnej, piaszczystej plaży. Nie musisz nic robić. Możesz wybrać, co tylko chcesz jako kolejną rzecz, którą zrobisz. Co wybierasz?
To są rzeczy, od których warto zacząć – jeśli przyszły ci do głowy, to znaczy, że są naprawdę ważne. Zacznij od tego i zachowaj prostotę, żeby uzyskać z życia to, co najlepsze. Uwierz, to będzie tego warte.