Czasami wiele z nas czuje, że to co się dzieje dookoła to po prostu za dużo. Zbyt wiele zadań na liście, która nigdy się nie kończy. Zbyt wiele oczekiwań, które dostajemy od świata zewnętrznego. Zbyt duża presja, żeby być perfekcyjnym, dawać sobie radę ze wszystkim i nie tracić ani odrobiny optymizmu, poziomu energii czy kreatywności. Zbyt wiele rozpraszaczy, rozmów telefonicznych, wiadomości, spotkań na Teams — wszystko to powstrzymuje nas przed skupieniem się i skoncentrowaniem na tym, co naprawdę ważne. Ale gdzie wśród tych wszystkich rzeczy pisanie dziennika ma znaleźć swoje miejsce?
Pisanie dziennika może pomóc, nawet jeśli jesteśmy niesamowicie zorganizowani, wydajni, z dobrą równowagą w naszym życiu, czasami możemy mieć trudniejsze momenty. Nasze mózgi nie są zaprogramowane do przetwarzania takiej ilości danych i stymulacji, które otrzymujemy każdego dnia, więc nie powinno nas dziwić, że czujemy się tym po prostu zmęczeni. A pisanie dziennika to świetne narzędzie do łagodzenia napięcia, wzmocnienia wielu obszarów życia i co najważniejsze – zachowania spokoju umysłu i uwolnienia go od przytłoczenia.
Jak to działa u mnie? Oto kilka rzeczy, które mam nadzieję będą inspiracją do sprawdzenia, jak możecie to wykorzystać, żeby żyć lepiej, spokojniej i w uwolnieniu od przeciążenia..
Pisanie dziennika jest częścią mojej porannej rutyny
Jestem rannym ptaszkiem, więc poranna rutyna to jedna z moich ulubionych części dnia. Codziennie wstaję o 6:00, ćwiczę, a potem jem śniadanie i trochę notuję. Do mojej porannej rutyny dołączyłam pisanie dziennika prawie 3 lata temu, po udziale w konferencji Brand Minds, gdzie jeden z prelegentów przedstawił ideę Miracle Morning. Zaczęłam od małych kroków, spisałam elementy z ćwiczenia, które pokazał. I wtedy zdałam sobie sprawę, jak bardzo pomaga mi to uporządkować myśli i czasami spuścić parę i frustracje bez ranienia ludzi dookoła mnie.
Zajmuje mi to 5-6 minut dziennie, nie więcej i jest świetnym dodatkiem do wszystkich elementów, które sprawiają, że mój poranek jest pełny i uporządkowany.
Pisanie dziennika pozwala mi się lepiej zorganizować
Kiedy prowadzę dziennik, zawsze tworzę miejsce na zrobienie listy osiągnięć z wczoraj i 3 rzeczy, które chcę osiągnąć dzisiaj. Te 3 rzeczy, które chcę osiągnąć danego dnia, pomagają mi bardziej skupić się na tym, co jest dla mnie naprawdę ważne, a sprawdzenie, czy osiągnęłam to, czego chciałam poprzedniego dnia, daje mi masę informacji. Czy byłam wystarczająco skoncentrowana? Co mogę dziś zrobić inaczej, aby osiągnąć to, czego chcę i potrzebuję?
Możesz tam dodać strukturę swojego dnia, najważniejsze rzeczy, które chcesz dla siebie zrobić w różnych obszarach. Interesujące może być podzielenie elementów na kategorie: praca, rozwój, zdrowie, relacje, jedzenie itp. W ten sposób zobaczysz dzień po dniu, jak spędzasz czas, a może także które obszary twojego życia są przeinwestowane albo niedoinwestowane. Można sobie potem zadać pytanie: dlaczego tak jest? Czy trudniej jest mi robić niektóre rzeczy niż inne? Co mogę zrobić, żeby przekierować swoją energię na te obszary, które są ważne, ale nie poświęcam im w tej chwili zbyt wiele czasu? Czasami prosta zmiana skupienia energii na pewnych elementach może pomóc ci spojrzeć na rzeczy inaczej, z innej perspektywy.
To pomocne w regulowaniu emocji
Wszyscy jesteśmy mniej lub bardziej zestresowani, sfrustrowani, bez poczucia wpływu na to, na co chcemy mieć wpływ. Wściekamy się na innych ludzi (blisko nas lub bardzo daleko, czyli polityków albo prezesów firm, w których pracujemy). Często jesteśmy źli, przestraszeni, rozczarowani lub smutni. I w konsekwencji stajemy się wściekli, sfrustrowani, źli na siebie.
To wszystko są ludzkie, naturalne emocje. W większości przypadków nikt nigdy nie nauczył nas, jak je nazywać – raczej słyszeliśmy, żeby nie czuć, stłamsić, jak najszybciej się ich pozbyć. Bo UCZUCIA SĄ ZŁE. UCZUCIA SĄ NIEPROFESJONALNE.
Nie bądź baba, nie maż się.
Nie złość się – dziewczynki powinny być grzeczne, miłe i ciche.
Brzmi znajomo?
To, co słyszymy jako dzieci, zostaje w nas i wierzymy w to jako dorośli, najczęściej na nieświadomym poziomie. Nawet najbardziej rozwinięci, mądrzy i uważni ludzie na tej planecie mają takie myśli w swoich głowach.
Pisanie dziennika pomaga mi nazwać to, co czuję, zrobić krok albo dwa do tyłu, zastanowić nad tym i podjąć sprawniejszą decyzję o tym, co chcę zrobić z tą emocją. Rozpoznanie jest pierwszym krokiem do wysokiego poziomu zdrowia psychicznego, do życia w harmonii z samym sobą.
To sposób na odkrywanie
Czasami, kiedy piszę, te myśli, zdania lub wypunktowania po prostu przychodzą mi do głowy i spływają pod palce. I dość często nie spodziewam się nawet, że niektóre z nich tam będą, na kartce papieru lub w wordowym pliku – po prostu się pojawiają. Jedna myśl prowadzi do drugiej i odblokowuje inne pomysły, łącz kropki pomiędzy rzeczami, o których nigdy nie sądziłam, że można je ze sobą połączyć.
Pisanie dziennika może być świetnym narzędziem do trenowania mięśni kreatywności, żeby dać się ponieść i po prostu puścić strumień myśli. Może to być zabawne, łatwe doświadczenie, ale może też być trudne, otwierające oczy lub w jakiś sposób wyzwalające. Niezależnie od efektu, można dzięki temu coś odkryć. I możemy być w konsekwencji bliżej siebie samych, uwolnić potencjał lub umiejętności, o których istnieniu nawet nie wiedzieliśmy.
Po ich odkryciu możemy zdecydować, co z nimi zrobić. Ale jeśli nie wiemy, co naprawdę jest w nas, jak możemy podejmować dobre decyzje w jakiejkolwiek sprawie?
Najważniejsza rzecz z tego artykułu
Przez długi czas tylko czytałam o pisaniu dziennika. W internecie możemy znaleźć wiele artykułów na temat zalet tego nawyku. Albo o tym, jak bardzo zmienia życie lub jakie może mieć zastosowanie w życiu każdego/ej z nas. Po kilku lat pisania mam świadomość tego, że nie jest to dla każdego – ale u mnie działa i chętnie dzielę się doświadczeniem z tego, czego nauczyłam się z całego procesu.
Dajmy temu szansę. Sprawmy sobie prezent w postaci pięknego zeszytu lub dziennika. Niech to będzie 5 minut spokoju, kiedy będziemy mogli przemyśleć swój dzień lub zaplanować kolejny, który jest przed nami. Kiedy możemy podsumować to, co osiągnęliśmy lub sporządzić listę rzeczy, za które jesteśmy wdzięczni. Daje to niesamowitą przestrzeń do świadomego myślenia w świecie nieskończonego pośpiechu i rozproszenia.