10 rzeczy, które mogą odmienić twoje życie

Na temat tego „jak zmienić swoje życie” można znaleźć tysiące artykułów, książek, podcastów i filmów na YT. Nadrzędnym celem wielu z nich jest to, żeby magicznie zmienić twoje życie, począwszy od utraty (najlepiej dużej ilości) zbędnych kilogramów, poprzez znalezienie idealnego partnera, aż po idealną pracę. I najlepiej, gdyby wszystkie te rzeczy wydarzyły się z dnia na dzień i do tego w jednym czasie.

W tym artykule chciałbym podzielić się 10 rzeczami, które pomagają mi poprawiać moje życie każdego dnia. Coś, co sprawia, że mam poczucie dobrze spędzonego czasu, wybierając to, co mi najlepiej służy. I co pozwala mi mieć to w głowie na koniec dnia zdanie: „tak, to był dobry dzień”.

1. Wstawanie codziennie o 5:50 rano

Pierwszy live changer z mojej listy. Wstawanie o 5:50 rano każdego dnia i związane z tym nieodsypianie w weekendy sprawiło, że mój dzień stał się lepiej zorganizowany niż wcześniej. Odkryłam, że klub wstawaczy o 5:00 to dla mnie za wcześnie i zdecydowałam się najpierw na 6:00, potem na 5:50 i okazało się, że to u mnie działa. Nigdy nie miałam problemów z wczesnym wstawaniem, ale brakowało mi regularności, większej struktury i potrzebowałam to zmienić. Po tej zmianie dowiedziałam się, ile rzeczy mogę zrobić jeszcze przed rozpoczęciem dnia pracy i to okazało się piękne. Owszem, jesienią i zimą może być trudniej, kiedy dni są krótkie i przez wiele godzin w ciągu dnia na dworze jest ciemno lub szaro, ale warto.

Kiedy zastanawiasz się czy to jest coś, co możesz zrobić, pomyśl o jednej rzeczy, na którą zawsze mówisz, że nie masz czasu? To jest rzecz, którą możesz zrobić, gdy wstaniesz wcześniej. Niekoniecznie musi to być 6 rano – może to być 5 rano, 5:30 lub 7:30. Wszystko zależy od twojego trybu życia, wszystkich rzeczy, które musisz zrobić w ciągu dnia, więc to twój wybór jaka to będzie godzina. Na początek spróbuj wstać 15 minut wcześniej niż zwykle. I rób to codziennie – odsypianie w weekendy to najgorsza rzecz, jaką możesz zrobić swojemu organizmowi, bo nie dajesz mu szansy na uregulowanie swojego cyklu dobowego i sprawienie, że będzie najlepiej, jak to możliwe wykorzystywał potencjał twoich zasobów.

2. Poranny trening i medytacja

Ponieważ w swojej obecnej pracy pracuję z ludźmi mieszkającymi w różnych strefach czasowych, a do tego mam więcej energii rano niż wieczorem, robię tyle rzeczy, ile mogę w pierwszej połowie dnia.

Zbudowałam nawyk 5-minutowej medytacji, dołączając ją do porannego treningu, który już tam był od jakiegoś czasu. Więcej o budowaniu dobrych, zdrowych nawyków możesz przeczytać w świetnej książce Charlesa Duhigga „Siła nawyku”.

Robię średnio 6 treningów tygodniowo, z jednym dniem odpoczynku gdzieś pomiędzy, co najczęściej zależy od pogody i innych planów, które mam w danym tygodniu. Potem medytuję przez 5 minut – to maksymalny czas, w którym mój mózg może się skupić. Daje mi to siłę i energię na resztę dnia, a do tego nie muszę martwić się o ten obszar po wymagającym dniu pracy, kiedy potrzebuję odpocząć.

3. Krótka nota w dzienniku z 2 listami sukcesów

Odkryłem, że pisanie w dzienniku, nawet jeśli jest to tylko jedna strona dziennie, daje mi możliwość ustrukturyzowania myśli lub doświadczeń z poprzedniego dnia. Do nawyku codziennego pisania dodałam jeszcze jedną rzecz po przeczytaniu świetnej książki Bena Hardy’ego i Dana Sullivana „Niedosyt i spełnienie”. Ćwiczenie jest naprawdę proste.

Zrób listę swoich sukcesów z wczoraj. Zapisz wszystkie rzeczy, które osiągnąłeś/łaś, nawet jeśli jest to coś bardzo małego, jak przeczytanie 5 stron książki, pobudka 15 minut wcześniej niż zwykle lub pamiętanie o wzięciu witamin. Każda rzecz ma znaczenie. Uznaj siebie za wszystko, co robisz każdego dnia.

Następnie sporządź listę 3 sukcesów, które chciał(a)byś osiągnąć dzisiaj. Mogą one być powiązane ze wszystkimi obszarami twojego życia: zdrowiem psychicznym, fizycznym, cyfrowym czy finansowym, relacjami, pracą, rozwojem zawodowym itp. Wybierz 3 rzeczy (nie więcej, nie mniej) i skup się na ich osiągnięciu – sprawdzisz te osiągnięcia ze sobą następnego ranka.

Można to robić również wieczorem (autorzy zachęcają do robienia tego ćwiczenia wieczorem, po zakończeniu bieżącego dnia i przed rozpoczęciem następnego rano), ale poranki po prostu lepiej działają w moim przypadku. Wybierz sam(a) najlepszy dla siebie tryb i poświęć na to 5 minut każdego dnia – będzie warto, bo zaczniesz zauważać, jak dużo rzeczy w twoim życiu to jego jasne strony.

Szczególnie żyjąc w Polsce, mamy ogromną tendencję do niedoceniania siebie i ciągłego zauważania czy podkreślania w czym jesteśmy słabi, nie dość dobrzy czy nieidealni. Ten nawyk może być początkiem prawdziwego docenienia siebie i życia, które przeżywamy każdego dnia.

4. Posiadanie dziennych / tygodniowych / miesięcznych / rocznych celów

Jestem naprawdę zorganizowaną osobą. Uwielbiam planować, wyznaczać ścieżki do celu i nienawidzę, gdy ludzie są chaotyczni i niezdecydowani.

W innej książce Bena Hardy’ego „Being Your Future Self Now” (na ten moment nie ma polskiego przekładu na rynku) odkryłam ideę posiadania 5-letnich celów, przy których planowaniu wybierasz 3 obszary swojego życia lub 3 elementy, które chciał(a)byś osiągnąć i robisz wszystko, aby do nich dotrzeć. Połączyłam to z moimi codziennymi celami (sukcesami) i od lat korzystam z miesięcznej listy przeżyć (pomysł autorki Edyty Zając) i sprawdza się to u mnie rewelacyjnie. Połączyłam więc wszystkie te kropki i tworzę różne cele na różne okresy, pamiętając o moich większych 5-letnich celach. W ten sposób upewniam się, że mądrze spędzam czas i nie marnuję go na rzeczy, które nie przybliżają mnie do osiągnięcia tego, czego chcę. Dokonując tej zmiany, możesz zrobić rzeczy mądrzej – w efekcie zrobić więcej, inwestując mniej czasu.

5. Planowanie czasu na pracę głęboką

Bycie rozproszonym czy brak umiejętności skupienia się to jeden z najgorszych nawyków naszych czasów. Codziennie do naszych mózgów docierają miliony informacji – wiadomości, powiadomienia, połączenia, czaty Teams czy Slack. Jest ich tak dużo, że nie jesteśmy w stanie skupić się na skończeniu jednej rzeczy. Wielozadaniowość to mit, nie ma czegoś takiego jak multitasking. Możemy przerzucać naszą uwagę z jednej rzeczy na drugą, czasem bardzo szybko, ale nie możemy robić dwóch rzeczy jednocześnie z taką samą uważnością.

Dlatego zdecydowałam się rezerwować czas w moim kalendarzu, żeby mieć miejsce na pracę głębokąc, opierając się na wskazówkach z innej świetnej książki „Praca Głęboka” autorstwa Cala Newporta. Mam je codziennie, prawie nigdy nie planuję niczego innego w tym czasie, żadnych spotkań, rozmów telefonicznych itp. Biorę swoje codzienne cele i realizuję je jeden po drugim, wykorzystując czas w najlepszy możliwy sposób. W ten sposób mogę zrobić więcej, pracując mądrzej, a nie ciężej – ochraniając swój czas i przestrzeń, dbając o możliwie najlepszą jakość i komfort tego czasu.

6. Zdrowe odżywianie

Zmiana diety, którą poczyniłam kilka lat temu była zbawienna nie tylko dla mojego ciała, ale także dla mojego mózgu – po to, aby był zdrowy i skoncentrowany. Zrezygnowałem z mięsa, 90% słodyczy (czasami pojawi się na moim talerzu kawałek domowego ciasta), przetworzonej żywności, większości alkoholu. Dzięki temu lepiej o siebie dbam, mam więcej energii z dobrych źródeł i mam pewność, że nie traktuję swojego organizmu jak śmietnika. Spożywając największy posiłek nie później niż około 13:00-14:00, lepiej śpię, ponieważ organizm nie jest nastawiony na intensywne trawienie w nocy. Możesz spróbować wyciąć jedną złą rzecz ze swojej diety i zacząć od tego. Efekty zobaczysz bardzo szybko.

7. Dbanie o granice

Dobrostan psychiczny to obszar, w którym dbamy o swój umysł, myśli i potrzeby. Więcej o typach well-beingu pisałam TUTAJ. Granice są niezbędne, aby zadbać o siebie, nawet jeśli wcześniej tego nie robiliśmy. Mówienie „nie” rzeczom, za które nie jesteśmy odpowiedzialni, rzeczom, które nie przybliżają nas do osiągnięcia naszych celów lub tym, które inni ludzie uważają za „normalne”, jest więcej niż ok. Stawianie granic z dobrą intencją – tak, aby nikogo nie skrzywdzić, ale jednocześnie chronić siebie, jest mądrym posunięciem.

Wyłączenie powiadomień na smartfonie to także postawienie granicy – to postawienie jej rozpraszaczom podczas czasu na pracę głęboką, kiedy twoim zamiarem jest ochrona czasu i twoich potrzeb, zakomunikowanie tego w jasny sposób tak, aby ludzie wokół ciebie zrozumieli, dlaczego to dla ciebie ważne. I że to zachowanie nie jest skierowane przeciwko nim, żeby ich skrzywdzić lub odepchnąć. To historia o tobie, twoich potrzebach, twoich celach. Nawet jeśli otoczenie na początku tego nie rozumie i jest zdziwione lub niezadowolone, idź dalej. Przyzwyczają się w końcu do tej nowej sytuacji po tym, jak dokonasz zmiany.

8. Czytanie (ile się da)

Uczenie się przez całe życie to jedna z listy moich 5 najważniejszych wartości, którymi się kieruję. Uczę innych i żeby robić to dobrze, dawać innym wartość, potrzebuję wiedzieć więcej, wybierać to, co jest przydatne i dać im esencję tego, co naprawdę istotne. Czytanie to jeden z moich ulubionych sposobów poszerzania wiedzy, łączenia kropek między wszystkim, czego się uczę, znajdowania struktury i znaczenia w tym, co już mam w głowie.

To naprawdę nie ma znaczenia, co czytasz. Może to być książka rozwojowa, prasa, pojedynczy artykuł, dokumentacja, biznesowe lub społeczne case study, powieść. Każda z tych opcji jest ok, ponieważ zamiast marnowania czasu na bezmyślne scrollowanie social media wybierasz karmienie twojego mózgu, skupiając się na historii lub wiedzy, którą chciał(a)byś przyswoić.

9. Posiadanie czasu dla bliskich ludzi

W jednym z poprzednich artykułów pisałam o tym, że jesteśmy średnią z 5 osób, z którymi spędzamy najwięcej czasu. I bardzo mocno w to wierzę. Czasami nie mamy szansy wybrać, kim oni są (tak jak np. nie jesteśmy w stanie wybrać naszych rodziców), ale możemy wybrać, ile czasu z nimi spędzamy, a także tego, co jest warte inwestycji.

Rozmawiam codziennie z rodzicami, piszę do przyjaciół, spotykam się z nimi regularnie. Dzielę się przemyśleniami, zdjęciami, linkami do czegoś ciekawego do przeczytania. Staram się uważać na czas spędzony z mężem, nawet jeśli mówi mi, że jestem zajęta i nie mam dla niego czasu. Wykorzystaj ten dobry jakościowo czas, nawet jeśli to tylko 15 minut. Wszyscy potrzebujemy ludzi w naszym życiu – czasami po prostu być z nimi i wiedzieć, że są tam, kiedy ich potrzebujemy i vice versa. Ale nie wszyscy mają takie same potrzeby i to też jest ok – spróbuj przeanalizować sposób myślenia o sobie w kontekście innych. Kto ma ma ciebie dobry wpływ, a kto wręcz przeciwnie? A ty? Jaki masz wpływ na innych?

10. Kładź się spać mniej więcej o tej samej porze każdego dnia

Tak samo jak traktuję wstawanie, tak traktuję pójście spać. Muszę spać co najmniej 7 godzin dziennie, przy mniejszej ilości mój mózg nie pracuje zbyt dobrze, czuję się jak na wiecznym kacu. Posiadanie wokół tego struktury jest bardzo ważne, ponieważ potrzebujesz odpocząć po całym dniu aktywności. Naładuj baterie, przygotuj się na następny dzień, który masz przed sobą. Ta zmiana pomoże twojemu umysłowi i ciału pracować wydajniej i w pełni wykorzystać swój potencjał.

Najważniejsza rzecz z tego artykułu

Wszyscy jesteśmy tacy zajęci. Jedna z największych wymówek, jakie słyszę każdego dnia. Nie mam czasu na to, nie mam czasu na tamto.

Ale to ty jesteś osobą, która podejmuje wszystkie decyzje. Dlaczego więc nie decydować lepiej o tym, co robisz ze swoim czasem każdego dnia? Powyżej przedstawiłam ci 10 rzeczy, które działają u mnie. Dbam o ich elastyczność i adaptacyjność, ponieważ świat wokół nas cały czas się zmienia. Teraz to działa, ale być może będę potrzebwała coś zmienić w ciągu najbliższych kilku tygodni lub miesięcy – i to też jest w porządku.

Weź swoje życie we własne ręce i zrób z nim coś wartościowego. Warto będzie spróbować doświadczyć tej zmiany.

Udostępnij

Komentarze

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Czytaj także

Produktywność

10 sposobów na odzyskanie czasu: wskazówki dla tech liderów

Jeśli jesteś tech liderem/ką, twój dzień prawdopodobnie wypełniony jest niekończącymi się spotkaniami, pilnymi e-mailami, terminami projektów i nieoczekiwanymi kryzysami. U liderów do standard: wszystko ma być na już, a najlepiej na wczoraj i lista rzeczy do zrobienia nigdy się nie kończy. Łatwo wpaść w to, że nigdy nie ma wystarczająco dużo czasu, żeby skupić się na tym, co naprawdę ważne — czy to myślenie strategiczne, rozwój zespołu, czy nawet twoje własne samopoczucie. Ale jest też dobra wiadomość: dzięki kilku konkretnym zmianom możesz odzyskać swój czas i skupić się na tym, co rzeczywiście daje wartość innym.   Nie chodzi tu o piękne teorie ani abstrakcyjne porady. Poniżej znajdziesz 10 praktycznych, rabialnych wskazówek, które możesz zacząć wdrażać już dziś, żeby odzyskać czas. Zainteresowany/a? Zaczynajmy!         #1 Zrób audyt kalendarza   Twój kalendarz opowiada historię tego, gdzie ucieka twój czas — i często nie jest to ładny obrazek. Zacznij od przejrzenia kalendarza z ostatnich dwóch tygodni. Zadaj sobie pytanie: – Które spotkania były naprawdę konieczne? – Czy niektóre mogłyby być krótsze? – Czy były spotkania, w których w ogóle nie musiałem/am uczestniczyć jako lider(ka) mojego zespołu? Zależnie od odpowiedzi, wprowadź zmiany. Przesuwaj spotkania, jeśli masz na nie wpływ: umieszczaj je w porze dnia, w której nie jesteś w swojej strefie geniuszu. Używaj kalendarza jako źródła mocy, a nie czegoś, czego jesteś niewolnikiem.   Praktyczna wskazówka: W przypadku każdego powtarzającego się spotkania w kalendarzu zastosuj podejście „budżetowania zerowego”. Załóż, że spotkanie nie musi istnieć, chyba że istnieje przekonujący powód, żeby je zorganizować. W przypadku spotkań, które organizujesz, ogranicz je do 25 lub 50 minut zamiast standardowych 30 lub 60 minut — wymusi to bardziej skoncentrowane dyskusje i da ci przestrzeń do oddechu między spotkaniami.   #2 Deleguj na poziomie PRO lidera   Liderzy/ki techniczni/e często wpadają w pułapkę, próbując zrobić wszystko samodzielnie — czy to rozwiązywanie problemów technicznych, czy przeglądanie każdej linijki kodu. Ale delegowanie nie polega tylko na odciążaniu zespołu; chodzi o wzmocnienie pozycji zespołu i stworzenie przestrzeni, w której możesz skupić się na priorytetach wyższego poziomu. Praktyczna wskazówka: Użyj „3D Framework” do zadań: zrób to, deleguj lub usuń (Do it, Delegate it, Delete it). Jeśli zadanie nie wymaga absolutnie twojej wiedzy specjalistycznej, deleguj je komuś, kto może się nim zająć. A jeśli nie dodaje wartości, usuń je całkowicie. Upewnij się jednak, że kontrakt wokół delegowania jest dobry: musi być jasny, zawierać kontekst, sprawdzać umiejętności osoby, która ma otrzymać zadanie. Bądź mądry/a; nie zakładaj: sprawdzaj.   #3 Grupuj podobne zadania razem   Przełączanie się pomiędzy zadaniami — takimi jak kodowanie, odpowiadanie na e-maile lub wiadomości Slack / Teams i uczestnictwo w spotkaniach — może wyczerpać twoją energię psychiczną i marnować czas. Zamiast tego grupuj podobne zadania i realizuj je w dedykowanych blokach czasu. Praktyczna wskazówka: Twórz „tematyczne” dni lub bloki czasu. Na przykład: – Poniedziałkowe poranki: Planowanie strategiczne – Wtorkowe popołudnia: Rozmowy w cztery oczy z członkami zespołu – Piątkowe poranki: Głęboka praca nad długoterminowym projektem Kiedy grupujesz zadania, zmniejszasz przełączanie kontekstów i zwiększasz koncentrację. Powiedzmy to raz na zawsze: nie ma czegoś takiego jak multitasking. Możesz przełączać się między zadaniami naprawdę szybko, ale ma to swoją cenę. Zmniejsz to, bądź bardziej skoncentrowany/a, a zobaczysz różnicę w swojej wydajności i poziomie energii jako lidera/ki.   #4 Mów „nie” częściej   Za każdym razem, kiedy mówisz „tak” czemuś, mówisz „nie” czemuś innemu — często swoim własnym priorytetom. Nauczenie się mówienia „nie” lub „tak i…” jest jednym z najskuteczniejszych sposobów na ochronę swojego czasu jako lidera/ki technicznego/ej. Praktyczna wskazówka: Kiedy ktoś prosi o twój czas, nie odpowiadaj od razu. Zamiast tego powiedz: „Pozwól mi się zastanowić i oddzwonię”. Daje ci to przestrzeń do oceny czy prośba jest zgodna z twoimi celami. Jeśli nie, uprzejmie odrzuć lub zasugeruj alternatywne rozwiązanie. Pamiętaj o zachowaniu przestrzeni OK-OK: nie chcesz być niegrzeczny/a ani agresywny/a; stawianie granic nie ma na celu krzywdzenia innych, ale ochronę siebie.   #5 Wykorzystaj komunikację asynchroniczną   Nie każda rozmowa musi odbywać się w czasie rzeczywistym. W rzeczywistości komunikacja asynchroniczna może zaoszczędzić ci wiele godzin tygodniowo, ograniczając niepotrzebne spotkania i przerwy w pracy nad tym, co ma realne znaczenie. Praktyczna wskazówka: Używaj narzędzi takich jak Slack, MS Teams lub Loom do komunikacji asynchronicznej. Na przykład zamiast planować spotkanie w celu omówienia aktualizacji projektu, nagraj krótki film lub napisz szczegółową wiadomość, w której przedstawisz kluczowe punkty i kolejne kroki. Dodatkowa wskazówka: Ustal jasne oczekiwania dotyczące czasu reakcji w kanałach asynchronicznych (np. „odpowiedz w ciągu 24 godzin”), żeby wszyscy byli zgodni i bez poczucia presji, żeby odpowiedzieć natychmiast.   #6 Automatyzuj powtarzające się zadania   Jeśli poświęcasz czas na powtarzające się zadania, które można zautomatyzować, tracisz cenne godziny. Automatyzacja nie jest przeznaczona tylko dla programistów — to kluczowe narzędzie do zwiększania produktywności dla nas wszystkich, niezależnie od naszej roli w organizacji. Praktyczna wskazówka: Zidentyfikuj jedno powtarzające się zadanie, którym zajmujesz się co tydzień (np. generowanie raportów, planowanie spotkań, odpowiadanie na e-maile) i zautomatyzuj je za pomocą narzędzi takich jak Zapier, IFTTT lub niestandardowych skryptów. Przykład: Zautomatyzuj aktualizacje statusu, integrując narzędzia do zarządzania projektami, takie jak Jira lub Trello ze Slackiem, żeby twój zespół otrzymywał aktualizacje postępów w czasie rzeczywistym bez ręcznej interwencji.   #7 Twórz ramy podejmowania decyzji   Zmęczenie decyzyjne (decision fatigue) jest prawdziwe — a jako lider(ka) techniczny/a prawdopodobnie podejmujesz dziesiątki decyzji każdego dnia. A nasza zdolność decyzyjna jest ograniczona: podejmujemy około 35 000 decyzji dziennie, ale optymalnie jest mniej niż 100. Tworzenie ram może pomóc usprawnić ten proces i uwolnić energię psychiczną na ważniejszą pracę i więcej możliwości podejmowania lepszych decyzji. Praktyczna wskazówka: Opracuj proste kryteria podejmowania decyzji w powtarzających się sytuacjach. Na przykład: – Decyzje dotyczące zatrudnienia: Czy ten kandydat(ka) ma co najmniej 70% wymaganych umiejętności? – Priorytetyzacja projektu: Czy ta inicjatywa jest zgodna z naszymi trzema najważniejszymi celami biznesowymi? – Wybór zadań: Czy to zadanie przybliża mnie do OKR-ów, które mam na liście na ten kwartał? Standaryzując decyzje, spędzisz mniej czasu na rozważaniach, a więcej na realizacji.   #8 Przyjmij nastawienie „Mniej znaczy więcej”   W roli lidera/ki technologicznego/ej więcej nie zawsze znaczy lepiej — więcej funkcji, więcej

Czytaj dalej
Przywództwo

Dlaczego nawyki są lepsze niż cele: przewodnik dla liderów

Jako liderzy/ki, szczególnie w świecie technologii, żyjemy w świecie, w którym rządzą terminy, KPI i ambitne cele. Uczymy się wyznaczać cele i mierzyć postępy ich realizacji. Ale co, gdybym powiedziała ci, że skupienie się na nawykach, a nie na celach, może być przełomem, którego szukasz? Zwłaszcza jeśli masz problem ze znalezieniem czasu na własny rozwój zawodowy lub zauważasz niskie zaangażowanie w swoim zespole, zmiana nastawienia na priorytetowe traktowanie nawyków może zmienić nie tylko to, jak zarządzasz zespołem, ale także całą twoją organizację. Przyjrzyjmy się bliżej, dlaczego nawyki są skuteczniejsze niż cele i jak mogą pomóc ci osiągnąć większy wpływ. Problem z celami…   Cele są uwodzicielskie. Obiecują przyszłość, w której wszystko będzie lepsze: opanowałeś/aś nową umiejętność, twój zespół jest bardziej zaangażowany lub w końcu osiągnąłeś/aś tę nieuchwytną równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. Ale jest pewien haczyk: cele są skoncentrowane na wynikach. Skupione są na „co”, a nie „jak”. Na przykład powiedzmy, że twoim celem jest poprawa zaangażowania zespołu. Możesz ustalić metryki, takie jak zwiększenie uczestnictwa w spotkaniach lub podniesienie wyników wskaźnika zaangażowania pracowników. Ale co się stanie, kiedy osiągniesz te cele? Bez systemu postęp często się zatrzymuje, a nawet cofa. Cele mają też wadę wrodzoną: są tymczasowe. Po osiągnięciu często pozostawiają pustkę i niepokój: co robić dalej? Dlatego tak wiele osób doświadcza załamania po osiągnięciu celu: poczucia „co teraz?” po przekroczeniu linii mety. Ponadto dla nas, jako zapracowanych liderów/ek technologicznych, cele mogą wydawać się przytłaczające. Kiedy twój kalendarz jest już wypełniony spotkaniami i deadlinami kolejnych faz projektów, dodanie kolejnego celu do miksu może wydawać się po prostu kolejnym zadaniem na niekończącej się liście rzeczy do zrobienia.   Dlaczego nawyki są lepszą alternatywą?   Z drugiej strony nawyki skupiają się na procesie. Są to małe, stałe działania, które z czasem się kumulują, tworząc trwałą zmianę. Zamiast gonić za odległym wynikiem, nawyki zakotwiczają cię w teraźniejszości i kierują twoim codziennym zachowaniem. Oto dlaczego to jest ważne: Nawyki budują tożsamość. Podczas kiedy cele dotyczą osiągnięcia czegoś zewnętrznego, nawyki kształtują to, kim jesteś. Na przykład zamiast wyznaczać sobie cel „stania się lepszym w komunikacji”, możesz rozwinąć nawyk zadawania pytań otwartych podczas spotkań 1:1. Z czasem ten nawyk wzmacnia twoją tożsamość jako lidera/ki, który/a słucha i głęboko łączy się ze swoim zespołem. Nawyki są trwałe. W przeciwieństwie do celów, które mają punkt końcowy, nawyki są trwałe. Tworzą podstawę do ciągłego doskonalenia bez konieczności ciągłych resetów. Nawyk taki jak przeznaczanie 15 minut dziennie na czytanie lub refleksję staje się częścią twojej rutyny: nie jest wymagana dodatkowa energia psychiczna (a czasem fizyczna) na zrobienie czegoś. Nawyki redukują zmęczenie decyzyjne. Jako lider(ka) podejmujesz niezliczoną ilość decyzji każdego dnia. Nawyki automatyzują pewne zachowania, uwalniając mentalną przepustowość (mental capacity) dla zadań o wyższym priorytecie. Na przykład, jeśli wyrobisz sobie nawyk rozpoczynania każdego poranka od przeglądania priorytetów swojego zespołu, nie musisz tracić czasu na decydowanie, jak rozpocząć dzień: jest to już za ciebie ustalone. Nawyki napędzają zaangażowanie. Jeśli chodzi o dynamikę zespołu, nawyki mogą być zaraźliwe. Jeśli konsekwentnie modelujesz zachowania, takie jak aktywne słuchanie lub świętowanie małych zwycięstw, twój zespół prawdopodobnie również przyjmie te praktyki. Z czasem te wspólne nawyki tworzą kulturę zaangażowania i współpracy bez konieczności ciągłych interwencji odgórnych.     Jak zbudować nawyk, który z nami zostanie?   Teraz, gdy ustaliliśmy, dlaczego nawyki są tak potężne, porozmawiajmy o tym, jak skutecznie je budować. Oto kilka praktycznych kroków dostosowanych do zapracowanych liderów technologicznych: #1 Małe kroki   Jednym z największych błędów, jakie ludzie popełniają, jest próba zmiany całej rutyny z dnia na dzień. Zamiast tego skup się na jednym małym nawyku na raz. Na przykład, jeśli chcesz nadać priorytet rozwojowi zawodowemu, zobowiąż się do przeczytania tylko jednego artykułu lub obejrzenia jednego wystąpienia TED tygodniowo. Gdy stanie się to drugą naturą, możesz na tym budować dalej – bez przytłoczenia i frustracji. #2 Przyklej nowe nawyki do istniejących działań Łatwiej jest wyrobić nowe nawyki, kiedy są powiązane z czymś, co już robisz regularnie. Na przykład, jeśli chcesz rozwijać lepszą komunikację ze swoim zespołem, proś regularnie o feedback podczas cotygodniowych spotkań. To spotkanie jest już częścią twojej rutyny – teraz ma dodatkową warstwę, która intencjonalnie ma dać tobie i twoim ludziom wartość. #3 Skoncentruj się na systemie, nie tylko samych efektach Zamiast obsesyjnie skupiać się na wynikach, skoncentruj się na tworzeniu systemów, które wspierają pożądane przez ciebie zachowanie. Na przykład, jeśli chcesz zachęcić do innowacyjności w swoim zespole, wdróż nawyk inwestowania 10 minut pod koniec każdego spotkania na burzę mózgów nad nowymi pomysłami. #4 Mierz postęp i celebruj małe sukcesy Chociaż nawyki nie opierają się na zewnętrznej walidacji, tak jak cele, śledzenie postępów nadal może być motywujące. Używaj aplikacji lub prostych list kontrolnych, żeby monitorować spójność i świętować kamienie milowe osiągane po drodze. #5 Trzymaj cierpliwość i systematyczność Nawyki wymagają czasu, żeby się ukształtować: badania sugerują, że trwa to od 21 dni do kilku miesięcy, w zależności od złożoności zachowania. Nie zniechęcaj się niepowodzeniami. Skup się na spójności i systematyczności, a nie na perfekcji. Perfekcjonizm może zabić każde zasiane ziarno, które nie zdąży nawet wyrosnąć – potrzeba na to czasu.     Efekt domina nawyków w leadershipie   Kiedy budujesz nawyki jako lider(ka), korzyści wykraczają daleko poza twój osobisty rozwój: rozchodzą się na cały zespół i organizację. Oto kilka przykładów: Lepsze zaangażowanie zespołu. Poprzez modelowanie nawyków, takich jak regularne docenianie innych lub transformacyjna komunikacja, tworzysz środowisko, w którym członkowie zespołu czują się doceniani i wewnętrznie zmotywowani. Większa innowacyjność. Małe nawyki, takie jak zachęcanie do zadawania pytań lub inwestowanie czasu w kreatywne myślenie, mogą wywołać przełomy, które popchną twoje projekty do przodu. Silniejsze relacje. Spójne nawyki, takie jak aktywne słuchanie lub okazywanie empatii, budują zaufanie i wzmacniają więzi zarówno ze współpracownikami, jak i interesariuszami. Co najważniejsze, skupianie się na nawykach pomaga przewodzić przykładem. Pokazuje twojemu zespołowi, że rozwój nie polega tylko na dążeniu do wzniosłych celów, ale na codziennym działaniu z konkretnym zamiarem i celem.   Wyzwanie dla ciebie!   Na koniec tego artykułu, chcę zostawić cię z prostym wyzwaniem: wybierz jeden nawyk, który jest zgodny z wizją tego, kim chcesz być dla swojego i zobowiąż się do jego konsekwentnego praktykowania przez

Czytaj dalej
Przywództwo

3 lekcje o tym, jak marnowałam czas jako lider

Jako liderzy/ki, czas jest jednym z naszych najcenniejszych zasobów, ale często go nadużywamy, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Zastanawiając się nad moją własną podróżą leadershipową, zidentyfikowałem trzy znaczące lekcje, które wyciągnęłam z tego, jak marnowałam czas. Te lekcje i rzeczy, które zaczęłam robić inaczej jako pozytywne konsekwencje tych lekcji, nie tylko ukształtowały sposób, w jaki dziś zarządzam, ale także pomogły mi stać się bardziej skuteczną i skupioną osobą. Moim celem, poprzez dzielenie się tymi lekcjami, jest pomoc ci w uniknięciu niektórych z tych samych pułapek i rozwijaniu się jako lider. Niezależnie od tego, gdzie jesteś na swojej drodze przywódczej.   Lekcja 1: czekanie na perfekcję   Jednym z pierwszych i najbardziej uporczywych błędów, jakie popełniłem jako lider, było czekanie na perfekcję przed podjęciem decyzji lub pójściem naprzód. Niezależnie od tego, czy chodziło o wprowadzenie nowego produktu, wdrożenie zmiany procesu, czy nawet wysłanie wiadomości e-mail do zespołu lub organizacji, opóźniałam działanie, dopóki nie stwierdziłam, że wszystko jest bezbłędne. Wierzyłam, że perfekcja równa się sukcesowi.   Jednak, zwłaszcza w świecie technologii, gdzie innowacje rozwijają się błyskawicznie, czekanie na perfekcję często oznacza przegapienie okazji lub zmarnowanie czasu. Pamiętam dokładnie jedną sytuację, kiedy mój zespół opracował bardzo obiecujący program rozwoju dla zespołu managerów. Zamiast wypuścić MVP i iterować program na podstawie feedbacku ludzi, nalegałam na dopracowanie każdego szczegółu przed wypuszczeniem produktu. Kiedy ostatecznie to zrobiliśmy, niektóre potrzeby były już zaspokojone, a część programu była bez sensu.   Rozwiązanie? Mój punkt zwrotny nastąpił, kiedy przyjęłam koncepcję „postęp ponad perfekcję”. Zaczęłam stawiać na pierwszym miejscu sprawność i zdolność do adaptacji zamiast robienia wszystkiego idealnie za pierwszym razem. Jednym z narzędzi, które mi pomogły, było wdrażanie zwinnych (agilowych) narzędzi w moim zespole. Dzieląc projekty na mniejsze, iteracyjne cykle, byliśmy w stanie dostarczać wartość szybciej i wprowadzać ulepszenia w oparciu o rzeczywiste opinie.   Przyjęłam również zmianę nastawienia: przestałam postrzegać niedoskonałość jako porażkę i zaczęłam postrzegać ją jako okazję do nauki i rozwoju. Teraz zachęcam osoby, z którymi pracuję, do szybkiego i częstego działania, wiedząc, że możemy korygować kurs po drodze. To podejście nie tylko oszczędza nam masę czasu, ale także kształci kulturę innowacji i pokazuje ludziom, że zdolność adaptacji jest najważniejsza, kiedy chcemy osiągnąć trwały sukces.       Lekcja 2: lider szuka kandydata idealnego   Innym sposobem, w jaki marnowałam czas jako lider, było obsesyjne szukanie „idealnego” kandydata na wolne stanowiska w moim zespole. Spędzałam miesiące na szukaniu kogoś, kto spełniałby wszystkie wymagania w opisie stanowiska: umiejętności i wiedza specjalistyczna, dopasowanie kulturowe, potencjał do rozwoju. Dopiero po jakimś czasie zdawałam sobie sprawę, że taka osoba rzadko istnieje.   Pamiętam sobie jeden proces rekrutacyjny, w którym szukałam doświadczonego trenera do kierowania krytycznym projektem rozwojowym. Odrzuciłam kilku wykwalifikowanych kandydatów, ponieważ nie spełniali moich niemożliwie wysokich standardów. W międzyczasie projekt się rozpoczął, musiałam dowieźć większość rzeczy samodzielnie. Byłam wyczerpana, moje inne zadania zostały zawieszone, ponieważ nie było opcji, żebym zrobiła wszystko. W końcu kogoś zatrudniłam i stało się jasne, że wiele z „niezbędnych” cech, na których się skupiałam, nie było wcale tak krytycznych.   Rozwiązanie? Nauczyłam się skupiać na potencjale, a nie na perfekcji podczas rekrutacji. Zamiast szukać kogoś, kto spełnia wszystkie wymagania, teraz szukam kandydatów, którzy wykazują nastawienie na rozwój, silne umiejętności rozwiązywania problemów i zdolność do dostosowywania się do zmieniających się potrzeb biznesowych. Oczywiście, kompetencje są ważne, ale da się ich nauczyć – często bardzo szybko.   Aby dokonać tej zmiany, nieco zmieniłam proces rekrutacji, żeby uwzględnić scenariusze i ćwiczenia związane z rozwiązywaniem problemów, które odzwierciedlają prawdziwe wyzwania, przed którymi regularnie stajemy. Daje mi to lepszy wgląd jako liderce w to, jak kandydaci myślą i podchodzą do problemów, a nie tylko patrzę na ich potencjalne kwalifikacje w CV.   Dodatkowo zaczęłam inwestować więcej w onboarding i szkolenia. Zapewniając nowym pracownikom narzędzia i wsparcie, których potrzebują, żeby odnieść sukces, możemy rozwijać talenty wewnętrznie, zamiast czekać na „idealnego” zewnętrznego pracownika. To nie tylko oszczędza czas, ale także buduje lojalność i zaangażowanie w zespole. A takie środowisko to coś, czego potrzebuje każdy zespół i lider.   Lekcja 3: Skupianie się na niewłaściwych rzeczach   Jako lider myślę, że śmiało możesz powiedzieć, że łatwo jest wpaść w pułapkę zadań, które wydają się pilne, ale tak naprawdę nie zmieniają sytuacji. Dla mnie często wyglądało to jak mikromanagement lub poświęcanie zbyt wiele czasu na szczegóły operacyjne zamiast priorytetów strategicznych.   Pamiętam okres, kiedy mój kalendarz był wypełniony spotkaniami dotyczącymi drobnych spraw: zatwierdzania małych elementów budżetowych, rozwiązywania problemów technicznych na platformie e-learningowej lub przeglądania każdego slajdu prezentacji na szkolenie. Chociaż te zadania wydawały się ważne w danym momencie, odciągały mnie od obowiązków strategicznych, których nikt poza mną nie może wykonać.   Rezultat? Wypalenie dla mnie i frustracja dla mojego zespołu, który czuł, że nie ma możliwości rozwoju.   Rozwiązanie? Pierwszym krokiem do przełamania tego cyklu było nauczenie się, jak skutecznie delegować. Nawet jeśli uczę innych, jak delegować, czasami mam problem z oddawaniem rzeczy, ponieważ wiem dokładnie, jak zrobić je samodzielnie. Zrozumiałam, że trzymając się zadań, którymi mogli zająć się inni, nie tylko marnuję swój czas, ale także pozbawiam swój zespół możliwości rozwoju i przejęcia odpowiedzialności.   Zaczęłam od zidentyfikowania zadań, które nie wymagały mojego bezpośredniego zaangażowania i przydzielenia ich członkom zespołu, którzy byli zdolni (lub mogliby się tego nauczyć przy moim wsparciu). Żeby zapewnić zespołowi sukces, przedstawiłam jasne oczekiwania i zostawiłam przestrzeń na błędy. Prawdziwą przestrzeń, nie tylko pozorną. Jeśli zespół nie popełnia błędów, oznacza to, że nigdy nie próbuje robić czegoś nowego lub innego. I nie chcę tego rodzaju stagnacji i strachu w moim zespole.   Przyjęłam również silny system priorytetyzacji. Zawsze używając punktu kontrolnego: w jaki sposób to zadanie wpływa na nasze cele, wszyscy wiemy, jak wybierać, kiedy lista zadań jest nieskończona. Pomaga mi to pozostać w skupieniu na długoterminowych celach, jednocześnie dając mojemu zespołowi możliwość radzenia sobie z codziennymi operacjami.   W końcu gospodaruję czas na myślenie strategiczne i refleksję. Blokując czas w kalendarzu co tydzień na planowanie, mogę zmieniać swoje nastawienie z trybu reaktywnego na proaktywne przywództwo.   Najważniejsze wnioski, z których może skorzystać każdy lider   Jeśli czegoś się nauczyłam z tych doświadczeń, to tego, że

Czytaj dalej
0
Would love your thoughts, please comment.x