10 rzeczy, które mogą odmienić twoje życie

Na temat tego „jak zmienić swoje życie” można znaleźć tysiące artykułów, książek, podcastów i filmów na YT. Nadrzędnym celem wielu z nich jest to, żeby magicznie zmienić twoje życie, począwszy od utraty (najlepiej dużej ilości) zbędnych kilogramów, poprzez znalezienie idealnego partnera, aż po idealną pracę. I najlepiej, gdyby wszystkie te rzeczy wydarzyły się z dnia na dzień i do tego w jednym czasie.

W tym artykule chciałbym podzielić się 10 rzeczami, które pomagają mi poprawiać moje życie każdego dnia. Coś, co sprawia, że mam poczucie dobrze spędzonego czasu, wybierając to, co mi najlepiej służy. I co pozwala mi mieć to w głowie na koniec dnia zdanie: „tak, to był dobry dzień”.

1. Wstawanie codziennie o 5:50 rano

Pierwszy live changer z mojej listy. Wstawanie o 5:50 rano każdego dnia i związane z tym nieodsypianie w weekendy sprawiło, że mój dzień stał się lepiej zorganizowany niż wcześniej. Odkryłam, że klub wstawaczy o 5:00 to dla mnie za wcześnie i zdecydowałam się najpierw na 6:00, potem na 5:50 i okazało się, że to u mnie działa. Nigdy nie miałam problemów z wczesnym wstawaniem, ale brakowało mi regularności, większej struktury i potrzebowałam to zmienić. Po tej zmianie dowiedziałam się, ile rzeczy mogę zrobić jeszcze przed rozpoczęciem dnia pracy i to okazało się piękne. Owszem, jesienią i zimą może być trudniej, kiedy dni są krótkie i przez wiele godzin w ciągu dnia na dworze jest ciemno lub szaro, ale warto.

Kiedy zastanawiasz się czy to jest coś, co możesz zrobić, pomyśl o jednej rzeczy, na którą zawsze mówisz, że nie masz czasu? To jest rzecz, którą możesz zrobić, gdy wstaniesz wcześniej. Niekoniecznie musi to być 6 rano – może to być 5 rano, 5:30 lub 7:30. Wszystko zależy od twojego trybu życia, wszystkich rzeczy, które musisz zrobić w ciągu dnia, więc to twój wybór jaka to będzie godzina. Na początek spróbuj wstać 15 minut wcześniej niż zwykle. I rób to codziennie – odsypianie w weekendy to najgorsza rzecz, jaką możesz zrobić swojemu organizmowi, bo nie dajesz mu szansy na uregulowanie swojego cyklu dobowego i sprawienie, że będzie najlepiej, jak to możliwe wykorzystywał potencjał twoich zasobów.

2. Poranny trening i medytacja

Ponieważ w swojej obecnej pracy pracuję z ludźmi mieszkającymi w różnych strefach czasowych, a do tego mam więcej energii rano niż wieczorem, robię tyle rzeczy, ile mogę w pierwszej połowie dnia.

Zbudowałam nawyk 5-minutowej medytacji, dołączając ją do porannego treningu, który już tam był od jakiegoś czasu. Więcej o budowaniu dobrych, zdrowych nawyków możesz przeczytać w świetnej książce Charlesa Duhigga „Siła nawyku”.

Robię średnio 6 treningów tygodniowo, z jednym dniem odpoczynku gdzieś pomiędzy, co najczęściej zależy od pogody i innych planów, które mam w danym tygodniu. Potem medytuję przez 5 minut – to maksymalny czas, w którym mój mózg może się skupić. Daje mi to siłę i energię na resztę dnia, a do tego nie muszę martwić się o ten obszar po wymagającym dniu pracy, kiedy potrzebuję odpocząć.

3. Krótka nota w dzienniku z 2 listami sukcesów

Odkryłem, że pisanie w dzienniku, nawet jeśli jest to tylko jedna strona dziennie, daje mi możliwość ustrukturyzowania myśli lub doświadczeń z poprzedniego dnia. Do nawyku codziennego pisania dodałam jeszcze jedną rzecz po przeczytaniu świetnej książki Bena Hardy’ego i Dana Sullivana „Niedosyt i spełnienie”. Ćwiczenie jest naprawdę proste.

Zrób listę swoich sukcesów z wczoraj. Zapisz wszystkie rzeczy, które osiągnąłeś/łaś, nawet jeśli jest to coś bardzo małego, jak przeczytanie 5 stron książki, pobudka 15 minut wcześniej niż zwykle lub pamiętanie o wzięciu witamin. Każda rzecz ma znaczenie. Uznaj siebie za wszystko, co robisz każdego dnia.

Następnie sporządź listę 3 sukcesów, które chciał(a)byś osiągnąć dzisiaj. Mogą one być powiązane ze wszystkimi obszarami twojego życia: zdrowiem psychicznym, fizycznym, cyfrowym czy finansowym, relacjami, pracą, rozwojem zawodowym itp. Wybierz 3 rzeczy (nie więcej, nie mniej) i skup się na ich osiągnięciu – sprawdzisz te osiągnięcia ze sobą następnego ranka.

Można to robić również wieczorem (autorzy zachęcają do robienia tego ćwiczenia wieczorem, po zakończeniu bieżącego dnia i przed rozpoczęciem następnego rano), ale poranki po prostu lepiej działają w moim przypadku. Wybierz sam(a) najlepszy dla siebie tryb i poświęć na to 5 minut każdego dnia – będzie warto, bo zaczniesz zauważać, jak dużo rzeczy w twoim życiu to jego jasne strony.

Szczególnie żyjąc w Polsce, mamy ogromną tendencję do niedoceniania siebie i ciągłego zauważania czy podkreślania w czym jesteśmy słabi, nie dość dobrzy czy nieidealni. Ten nawyk może być początkiem prawdziwego docenienia siebie i życia, które przeżywamy każdego dnia.

4. Posiadanie dziennych / tygodniowych / miesięcznych / rocznych celów

Jestem naprawdę zorganizowaną osobą. Uwielbiam planować, wyznaczać ścieżki do celu i nienawidzę, gdy ludzie są chaotyczni i niezdecydowani.

W innej książce Bena Hardy’ego „Being Your Future Self Now” (na ten moment nie ma polskiego przekładu na rynku) odkryłam ideę posiadania 5-letnich celów, przy których planowaniu wybierasz 3 obszary swojego życia lub 3 elementy, które chciał(a)byś osiągnąć i robisz wszystko, aby do nich dotrzeć. Połączyłam to z moimi codziennymi celami (sukcesami) i od lat korzystam z miesięcznej listy przeżyć (pomysł autorki Edyty Zając) i sprawdza się to u mnie rewelacyjnie. Połączyłam więc wszystkie te kropki i tworzę różne cele na różne okresy, pamiętając o moich większych 5-letnich celach. W ten sposób upewniam się, że mądrze spędzam czas i nie marnuję go na rzeczy, które nie przybliżają mnie do osiągnięcia tego, czego chcę. Dokonując tej zmiany, możesz zrobić rzeczy mądrzej – w efekcie zrobić więcej, inwestując mniej czasu.

5. Planowanie czasu na pracę głęboką

Bycie rozproszonym czy brak umiejętności skupienia się to jeden z najgorszych nawyków naszych czasów. Codziennie do naszych mózgów docierają miliony informacji – wiadomości, powiadomienia, połączenia, czaty Teams czy Slack. Jest ich tak dużo, że nie jesteśmy w stanie skupić się na skończeniu jednej rzeczy. Wielozadaniowość to mit, nie ma czegoś takiego jak multitasking. Możemy przerzucać naszą uwagę z jednej rzeczy na drugą, czasem bardzo szybko, ale nie możemy robić dwóch rzeczy jednocześnie z taką samą uważnością.

Dlatego zdecydowałam się rezerwować czas w moim kalendarzu, żeby mieć miejsce na pracę głębokąc, opierając się na wskazówkach z innej świetnej książki „Praca Głęboka” autorstwa Cala Newporta. Mam je codziennie, prawie nigdy nie planuję niczego innego w tym czasie, żadnych spotkań, rozmów telefonicznych itp. Biorę swoje codzienne cele i realizuję je jeden po drugim, wykorzystując czas w najlepszy możliwy sposób. W ten sposób mogę zrobić więcej, pracując mądrzej, a nie ciężej – ochraniając swój czas i przestrzeń, dbając o możliwie najlepszą jakość i komfort tego czasu.

6. Zdrowe odżywianie

Zmiana diety, którą poczyniłam kilka lat temu była zbawienna nie tylko dla mojego ciała, ale także dla mojego mózgu – po to, aby był zdrowy i skoncentrowany. Zrezygnowałem z mięsa, 90% słodyczy (czasami pojawi się na moim talerzu kawałek domowego ciasta), przetworzonej żywności, większości alkoholu. Dzięki temu lepiej o siebie dbam, mam więcej energii z dobrych źródeł i mam pewność, że nie traktuję swojego organizmu jak śmietnika. Spożywając największy posiłek nie później niż około 13:00-14:00, lepiej śpię, ponieważ organizm nie jest nastawiony na intensywne trawienie w nocy. Możesz spróbować wyciąć jedną złą rzecz ze swojej diety i zacząć od tego. Efekty zobaczysz bardzo szybko.

7. Dbanie o granice

Dobrostan psychiczny to obszar, w którym dbamy o swój umysł, myśli i potrzeby. Więcej o typach well-beingu pisałam TUTAJ. Granice są niezbędne, aby zadbać o siebie, nawet jeśli wcześniej tego nie robiliśmy. Mówienie „nie” rzeczom, za które nie jesteśmy odpowiedzialni, rzeczom, które nie przybliżają nas do osiągnięcia naszych celów lub tym, które inni ludzie uważają za „normalne”, jest więcej niż ok. Stawianie granic z dobrą intencją – tak, aby nikogo nie skrzywdzić, ale jednocześnie chronić siebie, jest mądrym posunięciem.

Wyłączenie powiadomień na smartfonie to także postawienie granicy – to postawienie jej rozpraszaczom podczas czasu na pracę głęboką, kiedy twoim zamiarem jest ochrona czasu i twoich potrzeb, zakomunikowanie tego w jasny sposób tak, aby ludzie wokół ciebie zrozumieli, dlaczego to dla ciebie ważne. I że to zachowanie nie jest skierowane przeciwko nim, żeby ich skrzywdzić lub odepchnąć. To historia o tobie, twoich potrzebach, twoich celach. Nawet jeśli otoczenie na początku tego nie rozumie i jest zdziwione lub niezadowolone, idź dalej. Przyzwyczają się w końcu do tej nowej sytuacji po tym, jak dokonasz zmiany.

8. Czytanie (ile się da)

Uczenie się przez całe życie to jedna z listy moich 5 najważniejszych wartości, którymi się kieruję. Uczę innych i żeby robić to dobrze, dawać innym wartość, potrzebuję wiedzieć więcej, wybierać to, co jest przydatne i dać im esencję tego, co naprawdę istotne. Czytanie to jeden z moich ulubionych sposobów poszerzania wiedzy, łączenia kropek między wszystkim, czego się uczę, znajdowania struktury i znaczenia w tym, co już mam w głowie.

To naprawdę nie ma znaczenia, co czytasz. Może to być książka rozwojowa, prasa, pojedynczy artykuł, dokumentacja, biznesowe lub społeczne case study, powieść. Każda z tych opcji jest ok, ponieważ zamiast marnowania czasu na bezmyślne scrollowanie social media wybierasz karmienie twojego mózgu, skupiając się na historii lub wiedzy, którą chciał(a)byś przyswoić.

9. Posiadanie czasu dla bliskich ludzi

W jednym z poprzednich artykułów pisałam o tym, że jesteśmy średnią z 5 osób, z którymi spędzamy najwięcej czasu. I bardzo mocno w to wierzę. Czasami nie mamy szansy wybrać, kim oni są (tak jak np. nie jesteśmy w stanie wybrać naszych rodziców), ale możemy wybrać, ile czasu z nimi spędzamy, a także tego, co jest warte inwestycji.

Rozmawiam codziennie z rodzicami, piszę do przyjaciół, spotykam się z nimi regularnie. Dzielę się przemyśleniami, zdjęciami, linkami do czegoś ciekawego do przeczytania. Staram się uważać na czas spędzony z mężem, nawet jeśli mówi mi, że jestem zajęta i nie mam dla niego czasu. Wykorzystaj ten dobry jakościowo czas, nawet jeśli to tylko 15 minut. Wszyscy potrzebujemy ludzi w naszym życiu – czasami po prostu być z nimi i wiedzieć, że są tam, kiedy ich potrzebujemy i vice versa. Ale nie wszyscy mają takie same potrzeby i to też jest ok – spróbuj przeanalizować sposób myślenia o sobie w kontekście innych. Kto ma ma ciebie dobry wpływ, a kto wręcz przeciwnie? A ty? Jaki masz wpływ na innych?

10. Kładź się spać mniej więcej o tej samej porze każdego dnia

Tak samo jak traktuję wstawanie, tak traktuję pójście spać. Muszę spać co najmniej 7 godzin dziennie, przy mniejszej ilości mój mózg nie pracuje zbyt dobrze, czuję się jak na wiecznym kacu. Posiadanie wokół tego struktury jest bardzo ważne, ponieważ potrzebujesz odpocząć po całym dniu aktywności. Naładuj baterie, przygotuj się na następny dzień, który masz przed sobą. Ta zmiana pomoże twojemu umysłowi i ciału pracować wydajniej i w pełni wykorzystać swój potencjał.

Najważniejsza rzecz z tego artykułu

Wszyscy jesteśmy tacy zajęci. Jedna z największych wymówek, jakie słyszę każdego dnia. Nie mam czasu na to, nie mam czasu na tamto.

Ale to ty jesteś osobą, która podejmuje wszystkie decyzje. Dlaczego więc nie decydować lepiej o tym, co robisz ze swoim czasem każdego dnia? Powyżej przedstawiłam ci 10 rzeczy, które działają u mnie. Dbam o ich elastyczność i adaptacyjność, ponieważ świat wokół nas cały czas się zmienia. Teraz to działa, ale być może będę potrzebwała coś zmienić w ciągu najbliższych kilku tygodni lub miesięcy – i to też jest w porządku.

Weź swoje życie we własne ręce i zrób z nim coś wartościowego. Warto będzie spróbować doświadczyć tej zmiany.

Udostępnij

Komentarze

0 0 głosy
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze

Czytaj także

Rozwój osobisty

4 rzeczy, których nauczyłam się o szukaniu community

Wiecie, co mówią: na szczycie jest zawsze samotnie.   Cokolwiek ten „szczyt” oznacza. Bycie w zarządzie lub top managemencie w organizacji, bycie Founderem czy Co-Founderem startupu albo przedsiębiorcą/zynią w ogóle. Bycie sportowcem, twórcą sztuki, innowatorem wszelkiego rodzaju. Wizjonerem, którego nikt tak naprawdę nie rozumie, ponieważ jego mózg pracuje w sposób niedostępny dla większości ludzi.   Istnieją nawet książki, artykuły, odcinki podcastów, które mówią, że bycie „na szczycie” ma swoją cenę: samotność i przeżywanie trudów każdego dnia na własną rękę.   Ale wiecie co? Ostatnie lata bycia przedsiębiorczynią pokazały mi, że to bzdura. Nie musisz być sam(a) – pójdę nawet jeszcze dalej: nie możesz być. Ponieważ jest niezwykle trudno żonglować wszystkimi tymi kapeluszami i zadaniami, które mamy na naszych listach, żeby zrobić to wszystko samodzielnie. Mocne community może być na to odpowiedzią.   Dlatego postanowiłam zacząć szukać ludzi, którzy mogą mi towarzyszyć w tej podróży. Oto moje dotychczasowe odkrycia (ponieważ to wciąż niedokończony projekt), które, jak sądzę, mogą ci się przydać w poszukiwaniach community dopasowanego do twoich aktualnych potrzeb i wyzwań.     #1 Rodzina i przyjaciele zwykle nie są najlepszą opcją     Jeśli masz wokół siebie osoby, które są twoimi cheerleader(k)ami, wspierają cię w twoich decyzjach związanych z pracą, to świetnie. Nie jest to jednak powszechne: mam wiele doświadczeń (moich własnych i różnych osób, z którymi pracowałam lub się przyjaźniłam w przeszłości), które mają zupełnie przeciwne. Oto kilka przykładów (całkiem łagodnych, bo znam też bardziej agresywne opcje):   „Powinieneś być zadowolony z tego, co masz, po co coś zmieniać?” „Jeśli zaryzykujesz, możesz stracić to, co już masz.” „Może to nie jest najlepszy pomysł, zostań tam, gdzie jesteś i ciesz się tym.” „Nigdy wcześniej czegoś takiego nie robiłeś.”   Jeśli pomyślimy o tym głębiej, większość ludzi nie ma złych intencji, mówiąc takie rzeczy. Chcą nas chronić, zmniejszyć ryzyko porażki, rozczarowania, straty. Prawda jest taka, że ​​większość tych zachowań ma swoje źródło w ich własnych niepewnościach, strachu i złych doświadczeniach z przeszłości. Albo czasami nieświadomej zazdrości: ponieważ zawsze chcieli coś takiego zrobić, ale nigdy nie mieli wystarczająco odwagi lub umiejętności, żeby to zrobić.   Dlatego dość często ludzie, którzy są nam najbliżsi, nie są najlepsi, jeśli chodzi o nasze community. Jedynym wyjątkiem, jaki widzę, jest to, że są również ekspertami w naszej dziedzinie i są niezwykle elastyczni, jeśli chodzi o zmianę kapelusza, który noszą w danym momencie. Wtedy mogą być naszym/ą partnerem/ką w jednej chwili, a drugim przedsiębiorcą w następnej. Ale bądźmy szczerzy: to niezwykle rzadka sytuacja.   I nie chodzi o to, że są złymi ludźmi. Naprawdę nie są. Ale nie potrzebujemy tych wątpiących myśli w naszych mózgach (więcej niż mamy je już sami). Nie potrzebujemy podważania naszych decyzji, które mogą dać naszemu mózgowi więcej lęku, któremu może dać się porwać w otchłań, z jakiej może już nie wyjść.   Lata temu usłyszałam i trzymam się tego od tamtej pory: „Nie słucham rad biznesowych od ludzi, którzy nigdy nie prowadzili biznesu. Nie słucham rad rodzicielskich od ludzi, którzy nie mają dzieci. Nie słucham rad dotyczących związków od ludzi, którzy nie potrafią zbudować zdrowej relacji”. Znalezienie community poza najbliższym kręgiem może być o wiele lepsze dla ciebie, a także dla twoich przyjaciół i rodziny.       #2 Szukanie community to nie słabość. To moc.     Przez długi czas w moim życiu miałam silne przekonanie, że muszę robić wszystko sama. Że muszę być silna, szukać odpowiedzi sama, nawet jeśli zajmie mi to dużo czasu i wysiłku. To był schemat, który dostałam w dzieciństwie i pomógł mi w wielu sytuacjach, ale w teraz nie jest już tak przydatny jak wcześniej.   Wszyscy mamy schematy w naszych mózgach. Większość z nich jest nieświadoma, wdrukowana w nasze neurologiczne okablowanie od dzieciństwa. Były to mechanizmy, które miały być najlepszym rozwiązaniem, żeby być godnym miłości i uwagi naszych opiekunów. Odpowiadały na pytanie: „Kim muszę być / Jak powinnam się zachowywać, żeby „być godną” tych, których najbardziej potrzebuję?”   Pamiętam sytuację z dzieciństwa, kiedy zadałam pytanie o coś i dostałam odpowiedź: „Idź i znajdź to w książce sama”. To zdanie nie wygląda na jakieś szczególnie krzywdzące, ale zasiało ziarno w mózgu małej osoby, które mówi: Nie możesz szukać pomocy, musisz zrobić wszystko sam(a). Brzmi znajomo?   Dlatego tak wiele osób zmaga się z poszukiwaniem osoby, grupy osób lub większego community, które składa się z podobnie myślących ludzi, ponieważ nadal mają przekonania, które im już nie służą. Bo ciągle mamy w głowach dziecięce przekonania i strategie, które już nie działają dla nas, jako dorosłych. Wiem, że dla mnie była to podróż i proces uzdrawiania, w której mój mózg przeprogramowywał się na nowe przekonania. Nie ma niczego złego w szukaniu wsparcia. Pójdę jeszcze dalej – to oznaka siły, mądrości i umiejętności wykorzystania swoich zasobów w najlepszy możliwy sposób. Ponieważ z racjonalnej i logicznej perspektywy wiemy, że jeśli poproszę kogoś o coś, jest większa szansa, że ​​rozwiążę swój problem szybciej. 80% problemów, które miałam w przeszłości, ktoś inny już doświadczył lub zna kogoś, kto je miał! Więc po co tracić czas i energię, które możemy reinwestować w coś innego, co tworzy większą wartość?     #3 Szukaj pokojów i community, w których są ludzie mający to, co ty chcesz mieć     Kilka lat temu byłam zmęczona byciem najmądrzejszą osobą w pokoju. Dużo czytam, cały czas się uczę, kompulsywnie słucham podcastów, a teraz też nagrywam własny. Przekazuję innym to, czego się uczę, piszę artykuły, wygłaszam przemówienia. I nie mówię tego, żeby się przechwalać, chcę po prostu powiedzieć, jak bardzo moja pasja do zmiany przywództwa i świata organizacji poszerza mój umysł.   W organizacjach, do których dołączałam, nie było nikogo, od kogo mogłabym się czegoś nauczyć. Przynajmniej tych rzeczy, których chciałam się nauczyć (nie mówię, że ludzie nie byli kompetentni w NIEKTÓRYCH obszarach). Więc przenosiłam się do innej, potem do kolejnej, ale wciąż czegoś brakowało.   Potem zdecydowałam się założyć własną firmę i pokazało mi to zupełnie nowy świat: świat przedsiębiorczości. Nagle musiałam założyć 10 nowych kapeluszy, których nigdy wcześniej nie miałam na sobie, i na początku był to szok dla mojego ciała i mózgu. Człowiek przystosowuje się do

Czytaj dalej
Organizacja

Budowanie organizacji zorientowanej na produkt: kluczowe kompetencje liderskie

W świecie technologii łatwo jest wpaść w pułapkę najnowszych zabawek, algorytmów lub najnowocześniejszych frameworków. Jako liderzy/ki często szczycimy się naszą głęboką wiedzą techniczną. Jednak nawet najbardziej zaawansowana technologia nie uratuje organizacji, jeśli nie będzie zorientowana na produkt – taki, który rozwiązuje rzeczywiste problemy klientów, dostarcza wartość i napędza sukces firmy.   Mimo to wielu/e liderów/ek ma problemy ze zbudowaniem organizacji skoncentrowanej na produkcie. Dlaczego? Ponieważ wymaga to czegoś więcej niż wiedzy technicznej. Wymaga zestawu „power skills” — kompetencji społecznych, takich jak komunikacja, rozwiązywanie problemów lub współpraca — których wielu liderów technologicznych nie stawia na pierwszym miejscu w swoim rozwoju. Umiejętności te stanowią podstawę inteligencji komunikacyjnej (CQ), która jest niezbędna do stworzenia środowiska, w którym ludzie rozwijają się i chcą dłużej pozostać w swojej karierze.   Jak więc zbudować organizację skoncentrowaną na produkcie? Dlaczego koncentracja na produkcie jest tak krytyczna? I co my, jako liderzy/ki, musimy zrobić, żeby to się stało? Zanurzmy się w tym dzisiaj.   Dlaczego produkt jest sercem twojej organizacji?   W swojej istocie każda firma istnieje, żeby dostarczać innym wartość. Niezależnie od tego, czy tworzysz oprogramowanie, sprzęt czy usługi, twój produkt jest narzędziem, które dostarcza tę wartość klientom. Silne skupienie na produkcie zapewnia, że ​​każdy zespół, od inżynierii po marketing i obsługę klienta, jest zbieżny z tym samym celem: tworzeniem czegoś, co rozwiązuje rzeczywiste problemy i zachwyca użytkowników.   Kiedy organizacje tracą z oczu produkt, pojawia się chaos. Zespoły stają się wyizolowane, zaczynają tworzyć silosy, a każdy dział priorytetowo traktuje własne wskaźniki i cele zamiast współpracować w kierunku realizacji wspólnej wizji. Inżynierowie skupiają się na pisaniu kodu, nie biorąc pod uwagę potrzeb użytkowników. Zespoły marketingu i sprzedaży mogą obiecywać zbyt wiele funkcjonalności, które w rzeczywistości nie istnieją. Obsługa klienta może zostać całkowicie pominięta, niezdolna do zapewnienia znaczącej informacji zwrotnej w celu ulepszenia produktu.   Rezultat? Rozbita organizacja, która frustruje zarówno pracowników, jak i klientów. Bez jasnego skupienia na produkcie pracownicy tracą motywację, ponieważ nie widzą, w jaki sposób ich praca przyczynia się do generowania wartości. Klienci odchodzą, ponieważ ich potrzeby nie są zaspoakajane. A ostatecznie cierpi wynik finansowy firmy. Brzmi znajomo? Czy ktoś kiedykolwiek doświadczył takiej rzeczywistości?   Rola leadershipu w budowaniu organizacji zorientowanej na produkt   Naszym zadaniem jako liderek/ów jest stworzenie środowiska, w którym zespoły są zjednoczone wokół produktu i mają możliwość dostarczania najlepszej pracy. Ale to nie dzieje się przypadkowo. Wymaga to celowego wysiłku i określonego zestawu umiejętności przywódczych — umiejętności wykraczających poza wiedzę techniczną.   Wiem, że dla niektórych z was to mocno wykracza poza strefę komfortu, ale rozwijanie tych umiejętności jest koniecznością, a nie luksusem. JEŚLI chcesz być liderem/ką, którego/ej ludzie nie będą nienawidzić. Wybór zawsze należy do ciebie.   #1 Inteligencja komunikacyjna (CQ)   Sercem organizacji skoncentrowanej na produkcie jest silna komunikacja. Liderzy/ki z wysokim CQ rozumieją, jak komunikować się jasno i skutecznie w zespołach, przełamując silosy i zapewniając wzajemną zgodność i wspólny kierunek. Zrozumienie szerszego obrazu jest kluczowe, żeby ludzie mogli ze sobą współpracować, skupiając się na tym, co jest ważne i przybliżając nas wszystkich do osiągnięcia naszych celów.   Liderzy/ki z wysokim CQ:   – Aktywnie słuchają opinii ze wszystkich szczebli organizacji.   – Komunikują „dlaczego” stojące za decyzjami po to, żeby zespoły rozumiały cel(e).   – Tworzą prawdziwą (nie pozorną) przestrzeń do otwartego dialogu – po to, żeby pracownicy czuli się komfortowo dzieląc się pomysłami, omawiając wąskie gardła w procesach i rozwiązania pojawiających się problemów.   #2 Wizjonerskie myślenie   Organizacja skoncentrowana na produkcie zaczyna się od jasnej wizji. Produkt powinien wprowadzać realne zmiany i rozwiązywać prawdziwe problemy, które trapią klientów. Jako lider(ka) potrzebujesz jasno określić, jak wygląda sukces twojego produktu i zainspirować swoje zespoły do ​​realizacji tej wizji. Oznacza to umiejętność spojrzenia z dystansu i zobaczenia szerszego obrazu, a także zrozumienia szczegółów, które napędzają realizację.   #3 Współpraca międzyfunkcyjna   Żaden pojedynczy zespół nie jest właścicielem produktu — to wysiłek zbiorowy. Liderzy/ki potrzebują przełamywać bariery i zachęcać do współpracy w zakresie inżynierii, projektowania, marketingu, sprzedaży i obsługi klienta. Wymaga to budowania mostów między zespołami i pielęgnowania kultury wzajemnego szacunku i wspólnej odpowiedzialności. Świetnym rozwiązaniem do wdrożenia, kiedy występują problemy ze współpracą między niektórymi zespołami, jest zmiana ich liderów/ek na jakiś czas. Na przykład zespół sprzedaży i marketingu nie współpracuje ze sobą zbyt dobrze (częsty problem). Tak więc osoba zarządzająca marketingiem staje się zarządzającą zespołu sprzedaży na miesiąc i odwrotnie. W ten sposób dokładnie poznają, z czym te zespoły mają do czynienia na co dzień i dzięki temu zaczynają budować mosty, zamiast walczyć ze sobą. To jeden z pomysłów Bena Horowitza i osobiście uważam, że jest jednym z lepszych, o jakich słyszałam w działce budowania współpracy.     #4 Zrozumienie dla klientów i pracowników   Umiejętność zrozumienia, czego ludzie potrzebują i dlaczego zachowują się w określony sposób, jest supermocą dla każdego/ej lidera/ki. Żeby stworzyć świetny produkt, potrzebujesz głęboko zrozumieć problemy i aspiracje swoich klientów. Ale empatia nie ogranicza się do klientów — obejmuje również twoich pracowników. Rozumiejąc ich wyzwania i motywacje, możesz stworzyć środowisko, w którym poczują się wspierani i angażowani.   Wiecie, co często widzę? Fantastyczni ludzie z branży technologicznej projektują niesamowite produkty i rozwiązania. Ale potem nikt ich nie kupuje. A oni są tak zaskoczeni, sfrustrowani i obwiniają wszystkich wokół. Ale prawda jest taka: nie projektujesz produktu dla siebie. Tworzysz go dla ludzi, którzy mają do rozwiązania konkretny problem. Dlatego potrzebujesz bardziej skupić się na ich potrzebach i głosach. Słuchaj lepiej, zadawaj pytania, żeby zrozumieć, co jest pod spodem. Idź do swojego zespołu i omów to, czego się dowiedziałaś/eś, zróbcie burzę mózgów, żeby wygenerować najlepsze możliwe rozwiązania i zacząć budować MVP. Iteruj, nie inwestuj za dużo czasu, uwagi i pieniędzy w potwora, który może być czymś zupełnie poza strefą zainteresowań potencjalnych klientów.   Może to brzmieć trudno, ale z czasem staje się coraz łatwiejsze. Dasz radę.   Rozbijanie wąskich gardeł   Nawet przy silnych umiejętnościach przywódczych, budowanie organizacji skoncentrowanej na produkcie nie jest pozbawione wyzwań. Oto kilka typowych wąskich gardeł — i kilka rozwiązań, jak sobie z nimi poradzić:   Silosy Silosy są jedną z największych barier dla kultury skoncentrowanej na produkcie. Żeby je rozbić:

Czytaj dalej
Przywództwo

5 tipów dla początkujących Tech Liderów/ek (błędy niewskazane)

Wejście w rolę lidera/ki w branży technologicznej może być zarówno ekscytującym, jak i trudnym doświadczeniem. Jako początkujący/a lider(ka) technologiczny/a nie tylko musisz zarządzać projektami i wyzwaniami technicznymi, ale także kierować swoim zespołem, współpracą i podejmować strategiczne decyzje. Przejście ze stanowiska eksperta na stanowisko lidera/ki może być trudne, ale przy odpowiednim nastawieniu i strategiach możesz przygotować siebie (i swój zespół) na sukces. Oto pięć praktycznych wskazówek, które pomogą ci poruszać się po wczesnych etapach twojej podróży przywódczej i unikać tego, czego większość z nas nie chce doświadczać (błędy – wiadomo), dzięki czemu nie zniechęcisz się, zanim sprawy zaczną się rozkręcać tak, jak powinny.   #1 Przyjmij zmianę z „działacza” na „umożliwiacza”   Jednym z największych wyzwań dla nowych liderów/ek technologicznych jest porzucenie operacyjnej pracy, w której byli tak dobrzy jako członkowie zespołów. Brzmi znajomo? Skuteczne przywództwo nie polega na wykonywaniu całej pracy samodzielnie, ale na umożliwieniu zespołowi osiągnięcia sukcesu. Podoba ci się to czy nie, ta zmiana nastawienia jest kluczowa – dzięki temu naprawdę możesz zacząć robić to, na czym naprawdę polega rola liderska. Największy błąd? Mikromanagement lub przejmowanie zadań, ponieważ uważasz, że możesz je wykonać szybciej lub lepiej. Oczywiście, że możesz! Robiłeś/aś te rzeczy od miesięcy, czasami od lat, więc najwyraźniej jest to w twojej strefie geniuszu. Ale akceptując stanowisko kierownicze, zaakceptowałeś/aś również pożegnanie się z tymi zadaniami po to, żeby przywitać się z nowymi. Nie da się zjeść ciastka i mieć ciastka – albo w jedną, albo w drugą.   Co możesz zrobić? – Deleguj skutecznie: Zidentyfikuj mocne strony członków swojego zespołu i odpowiednio przydzielaj zadania. Ufaj, że wykonają zadanie i udzielaj wskazówek tylko wtedy, kiedy jest to potrzebne. Dziel się swoją wiedzą i doświadczeniem (jeśli je posiadasz), usuwaj wąskie gardła po to, żeby twoim ludzie mogli wydajnie wykonywać pracę. To twoja rola, a skuteczne umiejętności delegowania są niezbędne do osiągnięcia sukcesu przez zespół. – Skup się na wynikach, nie procesach: Zamiast obsesyjnie myśleć o tym, JAK coś jest zrobione, ustal jasne oczekiwania CO do wyników i pozwól swojemu zespołowi wymyślić „jak”. Twoje „jak” może być zupełnie inne niż ich, ale jeśli wynik zostanie dostarczony… To wszystko, co się liczy. Wiem, że to boli, ale jeśli jesteś najmądrzejszą osobą w pokoju, musisz zmienić pokój. – Używaj narzędzi takich jak Trello lub Asana, żeby śledzić postępy bez sprawdzania lub kontrolowania każdego szczegółu: Jeśli nie możesz im zaufać, oni nie zaufają Tobie. I to jest pierwszy krok do głębokiego zanurzenia się w króliczej norze braku zaangażowania, wydajności i nieszczęścia. Nie wiem jak ty, ale ja nie chcę być liderką, która buduje takie środowisko dla siebie i swoich ludzi.   #2 Buduj kulturę otwartej komunikacji   Jako nowy/a lider(ka), jednym z twoich głównych celów (szczególnie na początku) jest zdobycie zaufania swojego zespołu. Bez tego współpraca cierpi, a twoja zdolność do skutecznego przewodzenia maleje dramatycznie. Otwarta komunikacja jest podstawą tego zaufania, czy ci się to podoba, czy nie. Największy błąd tutaj? Założenie, że ludzie automatycznie będą przychodzić do ciebie z problemami. Wzajemny szacunek jest do zbudowania, nie jest on automatyczną częścią roli liderskiej samej w sobie.   Co możesz zrobić? – Bądź transparentny/a: Podziel się celami, kierunkiem i procesami decyzyjnymi ze swoim zespołem. To pomoże im zrozumieć twoje priorytety i dostosować się do nich, a jeśli nie, możesz omówić to z nimi – korzystając z danych, a nie założeń czy domysłów. – Zaplanuj regularne spotkania 1:1: Zainwestuj czas w indywidualne spotkania z każdym członkiem zespołu. Wykorzystaj tę przestrzeń na aktywne słuchanie, udzielanie informacji zwrotnych i rozwiązywanie problemów, jeśli się pojawią. Upewnij się, że oboje wykorzystujecie czas, który macie, a nie na monolog z twojej strony. – Stwórz zakontraktowaną przestrzeń: Zbuduj kontrakt ze swoim zespołem dotyczący zasad spotkań zespołowych, retrospektyw i burzy mózgów na temat innowacji. Upewnij się, że twoi ludzie mają prawdziwe prawo do popełniania błędów – często to tylko puste slogany i pracownicy w praktyce są karani za robienie rzeczy nieidealnie. Możesz nawet powiedzieć: „Błędy to okazje do nauki — rozwiążmy to razem”.   #3 Nadaj priorytet uczeniu się i adaptacji   Technologia ewoluuje szybko, podobnie jak wyzwania związane z przywództwem. Otwartość na naukę — zarówno umiejętności techniczne, jak i strategie przywódcze — jest kluczem do zachowania skuteczności i wydajności. Jedno nie istnieje bez drugiego i najwyższy czas pogodzić się z tym stwierdzeniem. Największy błąd tutaj? Wiara w to, że musisz mieć wszystkie odpowiedzi lub udawanie, że wiesz wszystko o wszystkim   Co możesz zrobić? – Przyjmij nastawienie na rozwój: Traktuj każde wyzwanie jako okazję do rozwoju. Jeśli nie jesteś pewien/na czegoś, przyznaj się do tego i zobowiąż się do znalezienia odpowiedzi. Wróć do zespołu z rozwiązaniem, które możecie omówić i zgłębić razem. Perfekcja nie istnieje, tylko naprawdę niepewni ludzie powiedzą ci inaczej. Budowanie nastawienia na rozwój to prawdziwa rzecz, skupienie się na tym przyniesie ci wiele korzyści (profesjonalnych i prywatnych). – Szukaj mentoringu: Nawiąż kontakt z lider(k)ami bardziej doświadczonymi od ciebie, w swojej organizacji lub poza nią. Zadaj pytania na temat ich ścieżki przywódczej i ucz się na ich sukcesach oraz porażkach. Nie musisz słuchać każdej rady, którą od nich otrzymasz – wybierz to, co ma zastosowanie w twoim przypadku i działaj szybciej, sprawniej i bardziej efektywnie. – Inwestuj w zasoby edukacyjne: Czytaj książki o przywództwie, słuchaj podcastów, uczestnicz w warsztatach lub bierz udział w kursach online. Bez względu na twoje preferencje edukacyjne, możesz zainwestować swój czas, żeby być o 1% lepszym/ą każdego dnia. Nawet jeśli to tylko 5 minut.   #4 Wyznaczaj jasne cele i koordynuj działania swojego zespołu   Bez jasnych celów nawet najbardziej utalentowany zespół może stracić koncentrację. Jako lidera/ki twoim zadaniem jest określenie priorytetu i upewnienie się, że wszyscy zmierzają w tym samym kierunku. Największy błąd w tym przypadku? Przeciążenie zespołu zbyt wieloma celami lub nieskuteczna komunikacja priorytetów.   Co możesz zrobić? – Używaj OKR-ów: Cele i kluczowe rezultaty to jedna z moich ulubionych metod zwiększania wydajności i efektywności osoby, zespołu i organizacji. Dlaczego? Ponieważ nie mówi nam „przeczytaj 3 książki”, nie jest to prawdziwy cel. Odpowiada na pytanie: „CO Z TEGO?” przeczytałeś/aś te książki? Co zrobisz na podstawie lekcji, które z nich wyciągnęłaś/ąłeś? Jak to

Czytaj dalej
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x