5 rzeczy, które możesz zrobić, kiedy brakuje ci motywacji

Wszyscy to znamy. Dzisiaj jest nie ten dzień. Za dużo pracy, za mało czasu, zbyt deszczowo, by wyjść na zewnątrz, jesteśmy zbyt zmęczeni, by podjąć jakąkolwiek aktywność lub po prostu nie czujemy motywacji. I nagle zdajemy sobie sprawę, że minęło kilka tygodni lub miesięcy, a my właściwie nic nie zrobiliśmy. Dla nas samych, naszych relacji, zdrowia czy rozwoju. Wszystkie nasze piękne plany i listy życzeń leżą gdzieś głęboko w szufladzie, czekając na lepsze jutro.

Nie da się być superskutecznym, aktywnym i pozytywnym przez cały czas. Nawet najbardziej pozytywni i ambitni ludzie mają takie dni, kiedy chcą po prostu zostać w domu i być ludzkim burrito. I to jest w porządku. Ale kiedy staje się to coraz częstsze lub pojawia się regularnie, zachęcam was do bliższego przyjrzenia się, aby dowiedzieć się, co dzieje się pod pod spodem, co jest prawdziwym powodem takiego stanu.

Oto 5 elementów, które robię, gdy czuję się zdemotywowana lub mam niższy poziom energii. #uMnieDziała

1. Znajdź źródło braku motywacji

Każda pojedyncza myśl, emocja, reakcja lub przekonanie ma swoje korzenie. Istnieje wiele możliwości i sposobów czucia się czy myślenia w określony sposób i wszystkie z nich są bardzo indywidualne. Wiążą się z naszą historią, doświadczeniami z przeszłości (zawodowymi i osobistymi), przekonaniami o sobie i świecie, które nabyliśmy głównie we wczesnym dzieciństwie (w większości do 6. roku życia), słuchając rodziców lub innych osób, które nas wychowywały. Zasadniczo wszyscy ludzie, którzy byli dla nas pewnego rodzaju autorytetem w tamtym czasie, których uwagi, miłości lub akceptacji szukaliśmy.

Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej pamiętamy i mamy najłatwiejszy dostęp do ograniczających, negatywnych przekonań.

Jestem nie dość mądry.

Niewystarczająco ładny/atrkacyjny czy szczupły.

Nie wystarczająco szybko reaguję, działam, podejmuję decyzje.

Nie mam odpowiednich znajomości.

Jestem niewystarczająco dobry (czyli miły, niesprawiający kłopotów).

Lista jest nieskończona: tutaj możesz wymienić wszystkie te, które są twoje. W większości nieświadomie tkwiące gdzieś głęboko, zanim zaczniemy o nich świadomie myśleć i je nazywać.

Wszystkie te przekonania, które zdobyliśmy w naszym życiu mają wpływ na to, jakie myśli mamy jako dorośli ludzie. I w konsekwencji tego wiążą się z tym, co myślimy o sobie i otaczającym nas świecie.

Oczywiście przekonania to tylko jeden z czynników naszego braku motywacji, ale w mojej opinii jest to czynnik najsilniejszy – zaryzykowałbym hipotezę, że to właśnie te przekonania odpowiadają za 80% naszych gorszych chwil. Zachęcam więc do wzięcia kartki i długopisu (lub otwarcia dokumentu w Wordzie) i zadania sobie następujących pytań. Dzięki tym odpowiedziom możecie znaleźć prawdziwe źródło swojej demotywacji:

  • Co teraz o sobie myślę? Czy jestem wystarczająco dobra/y? Wystarczająco inteligentna/y? Wystarczająco szczupła/y? Czy osiągnęłam/nąłem wystarczający sukces? Odpowiedz „tak” lub „nie” na każde z tych pytań. Sprawdź, ile w sumie masz „tak” i „nie” na swojej liście.
  • Czym się martwię? Zrób listę, bądź tak konkretny/a, jak tylko potrafisz.
  • Co jadłem/am przez ostatnie 3 dni? Spróbuj przypomnieć sobie jak najwięcej posiłków, przekąsek (dodaj do tej listy także napoje, alkohol, kawę)
  • Ile godzin spałam/em przez ostatnie 7 dni? Nie musi to być bardzo konkretne, użyj średniej liczby (aby dowiedzieć się czy jest bliżej 4 czy 8 godzin).
  • Czy moje ostatnie 7 dni miało określoną strukturę, plan z powtarzającymi się elementami (np. poranne rytuały), czy po prostu przeżyłeś/łaś je bez konkretnego planu?
  • Ile znaczących interakcji społecznych odbyłam/łem w ciągu ostatnich 7 dni? (może to dotyczyć różnych miejsc i okoliczności: pracy, domu, siłowni, z przyjaciółmi, rodziną, współpracownikami itd.)
  • Ile godzin uprawiałam/em sportu w ciągu ostatnich 7 dni? (można policzyć konkretne sesje treningowe, ale też spacery, cięższe sprzątanie mieszkania itp.)

2. Wypełnij Matrycę Wpływu

Kiedy już uzyskasz wszystkie odpowiedzi na powyższe pytania, możesz sprawdzić ich pozycję w stworzonej przeze mnie Matrycy Wpływu. Jest to proste narzędzie, którego możesz użyć za każdym razem, gdy utkniesz, czujesz się zmartwiony, brakuje ci motywacji lub zmęczony i nie wiesz, co robić dalej. Kiedy czujesz, że utknąłeś/łaś i nie masz pojęcia, jak się wydostać, co zrobić dalej. Matryca pomoże ci jaśniej dostrzec związki między posiadaniem lub nieposiadaniem wpływu na określoną sytuację, a jej znaczeniem w danym momencie. Może wydawać się podobny do Matrycy Eisenhowera, ale ten wykorzystuje inne zmienne, a jego głównym celem jest wsparcie psychologiczne, nie sama efektywność.

Oto Matryca Wpływu, której możesz użyć do umieszczenia tych elementów, które odkryłeś/łaś w poprzedniej sekcji.

Matrycę można narysować samodzielnie lub skorzystać z gotowego pliku PDF, który można pobrać poniżej:

Przykład 1: powiedzmy, że odkryłeś/ łaś, że martwisz się wysokim poziomiem inflacji. Czy to ważne? Tak. Masz na to jakiś wpływ? Nie, dosłownie zero wpływu. Więc umieszczasz to w lewej górnej ćwiartce. Następnie potrzebujesz zdecydować, co możesz zrobić, aby zmniejszyć wysoki poziom stresu, który jest związany z wysoką stopą inflacji. Może możesz sprawdzić swój domowy budżet np. za pomocą prostego arkusza kalkulacyjnego Excel, aby zobaczyć, jak co miesiąc wydajesz pieniądze? Na tej podstawie podejmujesz decyzje np. o tym, żeby tymczasowo zrezygnować z niektórych kosztów, dzięki czemu masz większą swobodę finansową i poziom stresu będzie zredukowany.

Przykład 2: powiedzmy, że odkryłaś/eś, że w zeszłym tygodniu nie przeznaczyłeś/łaś ani minuty na aktywność fizyczną. Czy to ważne? Tak. Masz na to jakiś wpływ? Tak. Więc umieszczasz to w prawym górnym kwadrancie. Następnie musisz zdecydować, co zrobić, aby być bardziej aktywnym. Wybierz jedną, nalepiej małą rzecz, niewymagającą ogromnego wysiłku, np. codziennie 15-minutowy spacer po obiedzie. Jeśli pogoda jest zła, włącz 15-minutowy trening na YouTube, który podniesie twój poziom motywacji. Bez wymówek!

3. Wybierz jedną rzecz, na którą masz wpływ i od razu zacznij ją robić

Jestem wielką zwolenniczką małych rzeczy. Drobne, potwarzające się kroki. Wiem z własnego doświadczenia, a także z doświadczenia wielu osób, z którymi pracowałem przez ostatnie lata, że potrzebujemy ambitnych celów, aby osiągnąć niezwykłe rzeczy. Ale potrzebujemy też prostego planu, rabialnych kroków, które utrzymają naszą wewnętrzną motywację na wysokim poziomie. Po to, żebyśmy nie czuli się wyczerpani ani sfrustrowani, że nie widzimy efektów od razu.
Dlatego zachęcam was do wybrania jednej rzeczy do realizacji na raz. Kiedy ta rzecz stanie się nawykiem, możesz dodać kolejną, a potem kolejną. Szybkie rezultaty pokażą twojemu mózgowi, że zmiana jest możliwa i warta wysiłku, bo jej efekty będą miały realny wpływ na twoje życie.


Wybierz jedną rzecz z listy i zabierz się za nią od razu. Nie jutro. Nie w poniedziałek. Nie 1 stycznia kolejnego roku. Od razu. Badania pokazują, że jeśli czekamy na „magiczny” moment (jak na przykład 1 stycznia), jest mniej prawdopodobne, że go osiągniemy, ponieważ jest to tylko „moc tej magicznej chwili”. Niezbyt pomocne, zwłaszcza z długoterminowej perspektywy oraz tej budującej wysoki poziom motywacji wewnętrznej.

Sklejaj rzeczy ze sobą, tak będą się trzymać

Istnieje niesamowita książka o budowaniu nawyków: „Siła nawyku” autorstwa Charlesa Duhigga. Pisze bardzo konkretnie o budowaniu nowych nawyków, które są bardzo blisko tych już istniejących. Naszemu mózgowi łatwiej jest skleić nawyki razem, żeby z czasem stały się silniejsze i trwalsze, a poziom motywacji rośnie z każdym osiągnięciem.

  • Chcesz codziennie używać nici dentystycznej? Zrób to zaraz po umyciu zębów wieczorem.
  • Chcesz regularnie medytować? Zrób to zaraz po treningu (jeśli masz już nawyk regularnej aktywności fizycznej).
  • Chcesz przeczytać więcej? Przygotuj książkę na nocnym stoliku i zaraz po tym, jak zadzwoni budzik, usiądź na łóżku i czytaj przez 5 minut (lub więcej, w zależności od tego, czego w danej chwili potrzebujesz), zanim zaczniesz dzień.


Utrwalenie nawyków pozwoli ci poczuć się bardziej energicznym, zmotywowanym i zadowolonym – nawet jeśli to tylko 5 minut czytania. To zawsze jakiś początek, a to właśnie od tego początku najczęściej wszystko zależy.

Sprawdź poziom energii swojego introwertyka/ekstrawertyka

Jakiś czas temu nauczyłam się, że potrzebuję sprawdzać poziom energii introwertyka/ekstrawertyka, kiedy mapuję, co dzieje się z moją motywacją, witalnością i co do zasady raczej pozytywnym nastawieniem. To dla mnie ważne, bo ma wpływ na moją efektywność, skuteczność, poziom motywacji i osiąganie postawionych celów na poziomie osobistym lub zawodowym, ale też stało się ciekawym aspektem, któremu postanowiłam przyjrzeć się bliżej.


Większość z nas plasuje się na skali intro/ekstra gdzieś pomiędzy jednym i drugim końcem skali – możesz sprawdzić się na poniższej grafice. Jak myślisz, gdzie teraz jesteś?

Osoboście jestem ambiwertykiem z tendencją do kierowania się w stronę ekstrawertywną. Im bardziej jesteśmy ekstrawertyczni, tym więcej energii z zewnątrz potrzebujemy, aby czuć się dobrze. Od innych ludzi w pracy, naszych przyjaciół, rodziny, ludzi z naszej społeczności – w zasadzie chodzi najbardziej o ludzką energię od drugiej osoby. Ekstrawertycy mogą również czerpać energię z innych sytuacji społecznych, np. samo przebywanie na koncercie lub imprezie sportowej (bez rozmowy z kimkolwiek) dość często wystarcza, aby pobudzić ciało i umysł. Energia z zewnątrz jest kluczem do „nakarmienia” ekstrawertyka i odkryłam, że kiedy mój nie jest karmiony, w dłuższej perspektywie trudno mi jest być w dobrej formie, szczególnie psychicznej.


Im bardziej jesteśmy introwertyczni, tym więcej energii bierzemy z wnętrza naszego ciała i umysłu. Często introwertycy są bardzo wrażliwymi ludźmi, potrzebują więc więcej ciszy i czasu dla siebie, aby poczuć się pełnymi energii. Każdy z nas potrzebuje od czasu do czasu być sam na sam. Niektórzy z nas mniej, niektórzy więcej. Ale bycie ekstrawertykiem nie oznacza, że musimy być z ludźmi przez cały czas.


Kiedy więc czujesz się mniej energiczny niż zwykle, sprawdź swój poziom energii introwertyka/ekstrawertyka. Może bliżej ci do prawej części skali, a ostatnio nie wychodzisz za często z domu? A może jesteś bliżej lewej strony i często jesteś popychany/a do przebywania w tłumie? Może to być ważna informacja, która pomoże ci zdecydować, co dalej robić, aby odzyskać energię i wysoki poziom motywacji.

Jeśli masz zapamiętać jedną rzecz…


Jendą z najważniejszych rzeczy, które są godne podsumowania to to, że wszyscy mamy dobre i złe chwile. I że to jest w porządku. Zachęcam do zastanowienia się nad tymi elementami, które mają na was największy wpływ: myślami, przekonaniami, nawykami, ludźmi wokół (sami w sobie też mogą działać demotywująco), celami, możliwościami czy ograniczeniami, które są obecne w tej chwili. Przyjrzyjcie się im bliżej, zdecydujcie, co jest naprawdę ważne i ma na was największy wpływ, a co jest zupełnie bezużyteczne i czas po prostu odpuścić.

Wybieraj mądrze i bądź lepszy/a każdego dnia.

Udostępnij

Komentarze

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Czytaj także

Przywództwo

3 lekcje liderskie z nieudanych procesów rekrutacyjnych

Rekrutację często opisuje się jako połączenie sztuki i nauki — delikatną równowagę intuicji, danych i strategii. Ale czasami, nawet przy najlepszych intencjach, sprawy mogą pójść nie tak. Przekonałam się o tym na własnej skórze, nie raz, nie dwa, kiedy życie liderskie dawało mi swoje lekcje. Przez lata moje doświadczenie w zarządzaniu nauczyło mnie, że błędy rekrutacyjne nie są kosztowne tylko pod względem pieniędzy, ale także pod względem czasu, energii i efektywności pracy. Dzisiaj chcę podzielić się z wami trzema moimi największymi wnioskami ze złych decyzji rekrutacyjnych, które mam nadzieję pomogą wam nie powtarzać ich w waszej praktyce.   #1 Pośpiech: Kiedy szybkość wygrywa ze strategią   Był taki czas, kiedy desperacko chciałem obsadzić stanowisko w moim zespole. Czyż nie jesteśmy w ciągłych sytuacjach tego typu? Pamiętam, że mieliśmy przed sobą ważny projekt, tonąłem pod ilością zadań, które miałam na liście i przekonałam samą siebie, że szybkie zatrudnienie „kogoś” — kogokolwiek — jest lepsze niż czekanie na lepiej dopasowaną do stanowiska osobę. Przemknęłam przez proces, pomijając niektóre elementy głębszej oceny i zadowalając się kandydatem, który wydawał się „wystarczająco dobry”.   Rezultat? Ostatecznie kosztowało mnie to więcej, niż się spodziewałam. Osoba ta nie miała umiejętności i nastawienia potrzebnych do roli, więc po sześciu miesiącach musieliśmy się rozstać. Oznaczało to nie tylko rozpoczęcie procesu rekrutacji od nowa, ale także ponowne zakłócenie mojej pracy.       Według badań przeprowadzonych przez Society for Human Resource Management (SHRM), średni koszt zatrudnienia wynosi około 20 000 zł. Jednak jeśli zatrudnisz kogoś nieodpowiednio, koszty gwałtownie rosną. Badania szacują, że zastąpienie pracownika może kosztować od 8 do 12 miesięcy jego pensji. Na przykład, jeśli zatrudnisz kogoś z miesięczną pensją w wysokości 10 000 zł, zastąpienie go może kosztować od 80 000 do 120 000 zł. I to tylko strona finansowa — co z utraconą produktywnością i wpływem na nas, jako na liderów/ki? Na nasz zespół?   To doświadczenie nauczyło mnie kluczowej lekcji: pośpiech w obsadzaniu stanowiska jest jak budowanie domu na ruchomych piaskach. Może się wydawać, że oszczędzasz czas w krótkim okresie, ale w rzeczywistości narażasz się na długoterminową niestabilność.   #2 Pułapka błędów poznawczych: ocenianie po markach, a nie umiejętnościach   Innym błędem, jaki popełniłam, jest nadmierne poddawanie się wpływom obrazu organizacji wymienionych w CV kandydata. Kiedy ktoś przychodził z dużej firmy lub znanej marki, zakładałam, że musi być gotowy do wykonania tej pracy, którą ja mam do zrobienia. W końcu, jeśli pracował(a) w tak prestiżowych miejscach, musi być bardzo zdolny/a, prawda?   Wielki błąd.   Jeden z zatrudnionych przeze mnie kandydatów miał imponujące CV wypełnione doświadczeniem w światowych organizacjach. Byłam tak oszołomiony jego doświadczeniem, że przeoczyłam pewne sygnały ostrzegawcze podczas rozmowy kwalifikacyjnej — takie rzeczy jak brak entuzjazmu do roli lub niejasne odpowiedzi na temat wcześniejszych osiągnięć. Okazało się, że jego sukces na poprzednich stanowiskach był w dużej mierze oparty na systemach i zespołach już istniejących w tych organizacjach. W moim mniejszym, bardziej dynamicznym zespole mieli problemy z adaptacją i skutecznym dowożeniem zadań. Ten błąd nauczył mnie skupiać się na konkretnej osobie, a nie tylko na jej poprzednich powiązaniach. Nazwa marki w CV nie gwarantuje dopasowania kulturowego, osobowościowego lub umiejętnościowego do twojej organizacji. Teraz podczas rozmów kwalifikacyjnych zagłębiam się w temat, zadając konkretne pytania o ich wkład i sposób radzenia sobie z wyzwaniami w różnych środowiskach.   #3 Ignorowanie dopasowania osobowości   Jako osoba głęboko zaangażowana w inteligencję komunikacyjną (CQ) i Process Communication Model (PCM), wiem, jak krytyczna jest dynamika osobowości w każdej relacji zawodowej. Jednak zdarzały się chwile, kiedy ignorowałam tę wiedzę podczas rekrutacji — i płaciłam za to cenę.   Kiedyś zatrudniłam kogoś, kto wyglądał idealnie na papierze: miał odpowiednie umiejętności, doświadczenie, a nawet świetne referencje. Ale zrezygnowałam z oceny tego, jak dobrze będziemy współpracować na poziomie osobowościowym. Nasze style komunikacji starły się niemal natychmiast. Podczas gdy ja cenię bezpośredniość i proaktywne rozwiązywanie problemów, on wolał bardziej pasywne podejście i za wszelką cenę unikał konfliktów. Dane kontra emocje. Logika kontra troska o relacje. Nie ma w tym nic złego, nie zrozumcie mnie źle! Ale wiąże się to z kosztami, szczególnie kiedy pracujemy w mniejszych organizacjach.   Ta niezgodność wpłynęła nie tylko na nasze interakcje jeden na jeden; wpłynęła również na ogólną wydajność pracy. Kiedy nie ma zgodności między liderem a członkami jego/j zespołu, powstaje tarcie, które spowalnia podejmowanie decyzji i realizację zadań. Według badań Instytutu Gallupa, niezaangażowani pracownicy mogą kosztować organizacje nawet 18% ich rocznej pensji w postaci utraconej produktywności. Wyobraź sobie, co się dzieje, gdy to niezaangażowanie rozprzestrzenia się na cały zespół!   Teraz element oceny osobowości nie podlega negocjacjom podczas moich procesów rekrutacji. Narzędzia takie jak PCM są po to, aby ich używać: nie mówię, że należy robić kwestionariusz każdemu kandydatowi, ponieważ będzie to dużo kosztować (jeśli możesz sobie na to pozwolić, zrób to!). Chodzi o wykorzystanie ram w praktyce. Słuchaj, obserwuj, łącz kropki. Wszystko jest w tym, co mówi człowiek – potrzebujesz tylko wiedzieć, czego szukać.   Idąc naprzód: jak uniknąć tych pułapek   Oto, czego nauczyłam się robić inaczej:   Priorytet dopasowania ponad szybkość: zainwestuj czas na znalezienie kogoś, kto pasuje do potrzeb i kultury twojego zespołu — nawet jeśli oznacza to wydłużenie czasu poszukiwań. Pamiętaj, że szybka rekrutacja może kosztować cię o wiele więcej czasu w przyszłości. Zagłęb się w doświadczenie: nie daj się zwieść dużym markom w CV; skup się na zrozumieniu, co kandydat faktycznie wniósł w swoich poprzednich rolach. Oceń zgodność osobowości: użyj narzędzi, takich jak PCM lub innych ocen osobowości lub wiedzy z ich ram, żeby zapewnić zgodność między tobą a potencjalnym pracownikiem.   Rekrutacja nigdy nie będzie ścisłą nauką, ale ucząc się na błędach z przeszłości i wdrażając bardziej przemyślane strategie, możesz znacznie zwiększyć swoje szanse na znalezienie odpowiedniej osoby do swojego zespołu — i uniknąć kosztownych potknięć po drodze.   Podsumowanie   Jako liderzy/ki często odczuwamy ogromną presję, żeby podejmować szybkie decyzje i utrzymywać sprawy w ruchu. Ale jeśli chodzi o rekrutację, cierpliwość naprawdę jest cnotą. Niewłaściwe zatrudnienie nie kosztuje tylko pieniędzy — kosztuje czas, energię i wydajność w zespole.   Jeśli jest jedna rzecz, której nauczyłem się podczas mojej podróży na ścieżce

Czytaj dalej
Przywództwo

Trudne rozmowy 1:1 z pracownikami: przewodnik dla liderów/ek

Jeśli jesteś tech liderem/ką, nie są ci obce wyzwania — napięte terminy, złożone projekty i ciągle rozwijająca się technologia są częścią twojej codziennej pracy. Jednak jedno z najtrudniejszych wyzwań, z jakimi się mierzysz, nie dotyczy kodu ani systemów; dotyczy ludzi. Trudne rozmowy z pracownikami i ich prowadzenie to podstawowa umiejętność, która odróżnia dobrych liderów od tych ponadprzeciętnych. Niezależnie od tego, czy chodzi o radzenie sobie z niedostatecznymi wynikami, przekazywanie trudnych informacji zwrotnych czy rozwiązywanie konfliktów w zespole, te momenty mogą zdefiniować twoje przywództwo.   Ten przewodnik wyposaża cię w praktyczne narzędzia do skutecznego prowadzenia trudnych rozmów, wykorzystując ustrukturyzowane podejście łączące kontraktowanie, inteligencję komunikacyjną (CQ), w tym Process Communication Model (PCM). Zanurzmy się zatem w temat.     Kiedy trudne rozmowy są konieczne: scenariusze, z którymi się spotkasz     Zanim przejdziemy do tego, jak, określmy kiedy. Oto typowe sytuacje, w których może dojść do trudnej rozmowy:   Niedostateczna wydajność: Pracownik stale nie dotrzymuje terminów lub dostarcza pracę w niewystarczającej jakości. Problemy związane z zachowaniem: Członek zespołu wykazuje zachowania destrukcyjne, takie jak częste konflikty z członkami zespołu lub nieadekwatna komunikacja. Rozwój kariery: Musisz poinformować pracownika, że ​​nie otrzymał(a) awansu lub że jego/ej rola ulega zmianie. Restrukturyzacja / zmiany organizacyjne: Przekazywanie informacji o zwolnieniach lub zmianach w działach. Problemy osobiste: Zajęcie się wrażliwymi kwestiami, takimi jak wypalenie zawodowe, zdrowie psychiczne lub problemy osobiste wpływające na wydajność. Każdy z tych scenariuszy wymaga przemyślanego podejścia, żeby mieć pewność, że rozmowa będzie produktywna i pełna wzajemnego szacunku. I żaden z nich nie jest łatwy: nie ma uniwersalnego podejścia, więc dla tech lidera/ki może to brzmieć jak piekło. Mamy jednak kilka algorytmów, których możesz użyć, żeby przeprowadzić takie spotkanie z sukcesem.     Struktura: Kontraktowanie, CQ i PCM     Aby skutecznie radzić sobie z tymi rozmowami, upewnij się, że bierzesz pod uwagę trzy elementy, aby odnieść sukces, niezależnie od sytuacji, w jakiej się znajdujesz. Kontraktowanie: Ustal jasne porozumienia na trzech poziomach — administracyjnym, profesjonalnym i psychologicznym. Więcej o samym kontraktowaniu, poziomach i tym, co należy zrobić, aby mieć pewność, że kontrakt jest kompletny, znajdziesz W TYM ARTYKULE. Mięsień inteligencji komunikacyjnej (CQ): Dostosuj swój styl komunikacji, żeby spotkać się z pracownikiem tam, gdzie jest emocjonalnie i psychicznie. Zarządzanie reakcjami, które są zawsze emocjonalne (czy ci się to podoba, czy nie), to nasze zadanie jako liderów/ek: musimy wiedzieć, co wyzwala dane zachowanie i co zrobić, aby je przezwyciężyć lub rozwiązać sytuację, kiedy się pojawi. Process Communication Model (PCM): Dostosuj swoje podejście do bazy osobowości pracownika po to, żeby uzyskać maksymalny pozytywny wpływ. Dopasuj język i sposób komunikacji, których potrzebuje druga strona, a nie to, co sam(a) preferujesz najbardziej. To jest kluczowe, żeby rozmowa zakończyła się sukcesem: prowadzisz ją dla niego/ej, a nie dla siebie.     Część 1: Kontraktowanie — przygotowanie gruntu pod sukces     Kontraktowanie polega na stworzeniu jasności i wzajemnego zrozumienia przed, w trakcie i po rozmowie. Jakie są podstawowe elementy 3 poziomów, które znajdują się w środku?   – Kontraktowanie administracyjne: Określ logistykę. Gdzie odbędzie się spotkanie? Jak długo potrwa? Jaki jest plan? Przykład: „Spotkajmy się w moim biurze o 14:00 na 30 minut, żeby omówić ostatnie wyniki projektu”. Zadbaj o to również w trakcie i po spotkaniu. „Jaki jest termin wdrożenia tego, o czym rozmawiamy?”   – Kontraktowanie profesjonalne: Wyjaśnij role i oczekiwania. Podkreśl, że jest to profesjonalna dyskusja, której celem jest znalezienie rozwiązań, a nie obwinianie kogokolwiek za cokolwiek. Przykład: „Moją rolą jest udzielanie informacji zwrotnej i wspieranie cię w ciągłym doskonaleniu; chciał(a)bym, aby twoja rola polegała na dzieleniu się twoją perspektywą i zaangażowaniu się w kolejne kroki, które wspólnie zaprojektujemy podczas tego spotkania”.   – Kontraktowanie psychologiczne: Ustal emocjonalny ton, tworząc przestrzeń dla pracownika. Przyznaj, że rozmowa może być trudna, ale upewnij się, że skupiasz się na jej pozytywnym wyniku. Przykład: „Wiem, że to może być niekomfortowe, ale chcę, żebyś wiedział(a), że mówię to z pozycji wsparcia i chęci pomocy w odniesieniu sukcesu”.     Część 2: Rozwijaj swój mięsień CQ     Inteligencja komunikacyjna (CQ) to zdolność do dostosowywania stylu komunikacji do sytuacji oraz potrzeb i preferencji drugiej osoby. W trudnych rozmowach oznacza to równoważenie skupienia z odpowiedzialnością za proces. Jakie są 3 najłatwiejsze rzeczy, które możesz zrobić jako lider(ka), żeby mieć pewność, że używasz swojej siły CQ?   – Słuchaj aktywnie: Naprawdę słuchaj tego, co mówi pracownik, nie przerywając mu/jej ani nie wyciągając pochopnych wniosków. Rób notatki. Parafrazuj, sprawdzaj, czy rozumiesz to, co pracownik chciał, abyś zrozumiał. Nie zakładaj, sprawdzaj.   – Uznaj emocje: Jeśli pracownik jest zdenerwowany, zły lub defensywny, nazwij emocję bez osądzania. Przykład: „Widzę, że ta informacja zwrotna jest dla ciebie frustrująca” lub „Rozumiem, że ta sytuacja sprawia, jesteś mega wkurzony/a”. Nie lekceważ stanu, pozwól mu być, sprawdź, jakie informacje kryją się pod tą emocją. Wykorzystaj to w fazie generowania rozwiązania.   – Zachowaj spokój i koncentrację: Utrzymuj stały ton i unikaj eskalacji napięcia, nawet jeśli emocje są mocne. Wiem, że to jedna z najtrudniejszych rzeczy do zrobienia: najczęściej wpadamy w złość, gdy druga osoba jest zła. Odzwierciedlamy się nawzajem, tak działa nasz mózg. Ale mając tego świadomość, możemy zatrzymać automatyczny schemat i przełamać go, będąc człowiekiem bardziej uważnym i zorientowanym na cel. Kiedy zaobserwujesz coś takiego, powiedz sobie: „Jaki jest cel tej rozmowy? Co chcę tu osiągnąć?”. Tego rodzaju przypomnienie przeniesie cię z powrotem do stanu OK-OK i będzie kontynuowane z bardziej przejrzystym poglądem na umysł.             Część 3: Dostosuj swoje podejście do PCM — mów ich językiem     Process Communication Model (PCM) identyfikuje sześć typów osobowości, z których każdy ma unikalne preferencje komunikacyjne i wzorce stresu. Zrozumienie tych typów pozwala na skuteczne dostosowanie przekazu. Oto krótkie podsumowanie:   1/ Analityk: Logiczny, zorganizowany, ceni dane i strukturę. – Podejście: Bądź jasny, rzeczowy i podawaj szczegółowe wyjaśnienia. – Zachowanie stresowe: Może stać się nadmiernie krytyczny lub perfekcjonistyczny, atakować innych za brak myślenia lub logicznego podejścia.     2/ Nieugięty: Zasadniczy, oddany, ceni uczciwość i zaangażowanie. – Podejście: Odwołuj się do ich poczucia celu i zasad. – Zachowanie stresowe: Może stać się osądzający lub nieelastyczny, narzucać swoje przekonania innym,

Czytaj dalej
Przywództwo

Jakie są najczęstsze przekonania, które blokują tech liderów?

Jako Lider(ka) tchnologiczny/a masz za zadanie dostarczać innowacyjnych rozwiązań, dotrzymywać terminów i zarządzać zróżnicowanymi zespołami — wszystko to przy jednoczesnym poruszaniu się po zawiłościach ludzkiej dynamiki. To nie jest małe wyzwanie. Ale co, gdybym powiedziała ci, że niektóre z twoich przekonań na temat przywództwa mogą w rzeczywistości powstrzymywać cię przed stworzeniem środowiska, w którym ludzie chcą zostać i się rozwijać? Przyjrzyjmy się bliżej trzem najczęstszym przekonaniom, z którymi spotykam się podczas pracy z tech lider(k)ami, i zbadajmy praktyczne rozwiązania, które pozwolą ci zmienić nastawienie i podejście.   Przekonanie 1: „Jeśli nie jestem ekspertem/ką w pokoju, stracę szacunek ludzi”.   Wielu/e tech leadów odczuwa ogromną presję, żeby zawsze mieć gotowe odpowiedzi na każdy edge case. W końcu prawdopodobnie wspiąłeś/ęłaś się po szczeblach kariery dzięki swojej wiedzy technicznej. Ale przywództwo nie polega na byciu najmądrzejszą osobą w pokoju — chodzi o umożliwienie innym w byciu fantastycznym ekspertem/ką (wiem, że to boli). Problem polega na tym, że skupiając się na prezentowaniu swojej wiedzy, ryzykujesz mikromanagementem lub przyćmieniem wkładu swojego zespołu. Może to stłumić kreatywność i prowadzić do wycofania: twoi ludzie uważają, że nie będą mieli wystarczająco dużo miejsca, żeby wypróbować nowe rozwiązania, popełniać błędy i uczyć się na nich, aby budować własną wiedzę specjalistyczną. Rozwiązanie? Zmień się z „eksperta” na „facylitatora”. Zadawaj pytania otwarte, takie jak: „Co twoim zdaniem powinniśmy tutaj zrobić?” lub „Jak możemy podejść do tego inaczej?” Daj swojemu zespołowi możliwość i przestrzeń na przejęcie odpowiedzialności za swoje pomysły i rozwiązania. Pamiętaj, szacunek i autorytet zdobywa się nie poprzez wiedzę o wszystkim, ale poprzez pielęgnowanie zaufania i współpracy.   Przekonanie 2: „Informacje zwrotne zdemotywują mój zespół”.   Często słyszę, jak liderzy/ki mówią, że unikają dawania konstruktywnych informacji zwrotnych, ponieważ boją się, że obniżą morale zespołu. Przecież nikt nie lubi być krytykowany, prawda? Chociaż to fakt, że ​​źle przekazana informacja zwrotna może powodować tarcia, całkowite jej unikanie jest o wiele bardziej szkodliwe w dłuższej perspektywie. Problem polega na tym, że bez informacji zwrotnej twój zespół nie wie, na jakim jest etapie ani jak może się poprawić. Ta niejednoznaczność może prowadzić do frustracji, wycofania, a nawet podwyższonej rotacji: wszystkie te rzeczy nie są idealną sytuacją dla ciebie, jako lidera/ki, ani tym bardziej dla twojego zespołu. Są to bardzo kosztowne kwestie: utrata jednego pracownika to koszt 8-12 miesięcznych pensji tej osoby (średnio). Rozwiązanie? Przeformułuj informacje zwrotne: niech to będzie okazja do rozwoju, a nie krytyka. Użyj ustrukturyzowanego podejścia, nawet tego najbardziej popularnego, jak „Start-Stop-Continue”, będą ogromną pomocą (i przede wszystkim będzie super łatwe do wdrożenia): – Start: Jakie nowe zachowania lub działania mogłyby im pomóc się rozwijać? – Stop: Jakie nawyki lub podejścia mogą ich powstrzymywać? – Continue: Co już robią dobrze, co powinni kontynuować? Przekazuj informacje zwrotne, wykorzystując siłę inteligencji komunikacyjnej (CQ), dostosuj komunikację do potrzeb pracownika, bądź konkretny/a i zawsze wiąż feedback z potencjałem człowieka i jego/ej celami.     Przekonanie 3: „Ludzie odchodzą z powodu lepszych możliwości, a nie przeze mnie”.   Łatwo jest zrzucić winę na czynniki zewnętrzne, kiedy ktoś odchodzi z zespołu — wyższe pensje, ekscytujące projekty gdzie indziej lub powody osobiste. Chociaż te czynniki odgrywają istotną rolę, badania konsekwentnie pokazują, że ludzie najczęściej odchodzą od przełożonych, a nie od samych firm. Problem polega na tym, że założenie, że rotacja jest poza twoją kontrolą, zwalnia cię z odpowiedzialności za tworzenie wspierającego środowiska pracy. Takie podejście uniemożliwia ci zajęcie się podstawowymi problemami w dynamice twojego zespołu. Rozwiązanie? Przeprowadzaj regularne spotkania 1:1, podczas których zadajesz pytania takie jak: – „Co mógłbym/ogłabym zrobić, żeby lepiej cię wspierać?” – „Czy uważasz, że jesteś wystarczająco ambitny/a i spełniony/a w swojej roli? Jeśli nie, czego byś potrzebował(a), żeby to się zmieniło?” – „Jaka jest twoja długoterminowa wizja rozwoju i jak mogę ci pomóc ją osiągnąć?” Okazując szczere zainteresowanie dobrostanem i aspiracjami zawodowymi twojego zespołu, zbudujesz lojalność i zmniejszysz rotację. Nie jest tak oczywiste, żeby mieć lidera/kę, który/a naprawdę troszczy się o swoich pracowników i myśli o nich w bardziej holistyczny sposób.   Najważniejsza rzecz z tego artykułu   Przywództwo polega w takim samym stopniu na oduczaniu się, jak i na uczeniu się. Kwestionując omówione w tym artykule powszechne przekonania i przyjmując bardziej zorientowane na ludzi nastawienie, nie tylko staniesz się silniejszym/ą liderem/ką, ale także stworzysz środowisko pracy, w którym ludzie czują się doceniani i zainspirowani do pozostania. Pamiętaj: świetni liderzy nie tylko zarządzają zadaniami — kultywują zaufanie, rozwój i więzi międzyludzkie. To jest rodzaj środowiska, którego ludzie nie chcą opuszczać. Gotowy/a na kwestionowanie kolejnych przekonań dotyczących przywództwa? Posłuchaj najnowszego odcinka Leman Tech Leadership Podcast!

Czytaj dalej
0
Would love your thoughts, please comment.x